Szwajcar w ćwierćfinale ze swym rodakiem Stanem Wawrinką (7:6, 4:6, 7:6, 6:4) najpierw przełamał serwis rywala przy stanie 4:4 w czwartym secie, a potem serwując po zwycięstwo przy stanie 5:4, popełnił dwa podwójne błędy (przedtem w całym meczu nie zrobił żadnego), nie wykorzystał dwóch meczboli, musiał bronić break pointa, zanim wreszcie wygrał. To najlepsza ilustracja całego meczu: Federer zwyciężył, ale był daleki od perfekcji i dlatego nie będzie faworytem w starciu z Nadalem.
Pomimo to był zadowolony. „Wynik przeszedł moje oczekiwania - jestem w półfinale. Ale teraz mecz z Nadalem, a tu zawsze trzeba pamiętać z kim się do czynienia, on jest leworęczny i to zmienia wszystko. Mam dwa dni na trening z kimś leworęcznym, to dobrze. Dotychczasowi rywale wszyscy byli praworęczni, muszę się przestawić. Oczywiście będzie ciężko, jednak z góry niczego nie wiadomo. On może być chory, może grać wspaniale lub cierpieć, może być 10 przerw z powodu deszczu. Ale cieszę się, gdybym chciał uniknąć stracia z Rafą, nie grałbym na kortach ziemnych” - stwierdził Federer.
Nadal o czekającym go półfinale ze Szwajcarem powiedział: „Spodziewam się, że Roger będzie grał agresywnie, zmieniał rytm, starał się atakować. Takie mam wrażenie, ponieważ gra dobrze i to jest jego sposób na zwycięstwo. Ja muszę mu na to nie pozwolić, zmusić do gry z niekomfortowych pozycji, nie pozwolić na atak. To nieprawda, że Roger wrócił na korty ziemne, by jeszcze raz spotkać się ze mną. Wrócił, bo jest zdrowy i czuje, że nie musi odpuszczać sezonu na kortach ziemnych. Nasze wszystkie mecze były specjalne i ten taki będzie, ale nie mogę nic więcej powiedzieć, bo dawno z Rogerem nie grałem”.
Federer i Nadal spotykali się 38 razy. Hiszpan wygrał 32 mecze, a Szwajcar 15, ale tylko dwa na korcie ziemnym i to dawno (2007 i 2009). Ostatnie sześć spotkań na kortach twardych wygrał Federer.
We wtorkowych meczach 1/4 finału kobiet Johanna Konta (Wielka Brytania, 26) pokonała ubiegłoroczną finalistę, Amerykankę Sloane Stephens (nr 7) 6:1, 6:4 a 20 - letnia Czeszka Marketa Vondrousova (38 WTA) po czwartym meczbolu wygrała z Chorwatką Petrą Martić (31) 7:6 (7-1), 7:5.