Korespondencja z Melbourne
Były słowacki tenisista, Dominik Hrbaty, dwunasty gracz świata w październiku 2004 roku, mówi o Domince Cibulkovej: „To niezwykła wojowniczka, idealnie znosi upały. W tropiku wytrzymałaby trudy trzysetowego pojedynku. Jestem o tym głęboko przekonany. Walczy do upadłego, choć nie ma imponujących warunków fizycznych. Wolej praktycznie nie funkcjonuje, ale na jej forhendzie można polegać" – mówi Hrbaty.
Wygrali razem Puchar Hopmana w 2009 roku. Przed meczem Słowaczki z Agnieszką Radwańską, Dominik rozmawiał z tenisistką z Pieszczan. Opowiadał jej o meczu z Petem Samprasem, aby wywołać w niej wysoki poziom determinacji. „W 1997 roku zagrałem swój najlepszy mecz w historii Australian Open. Miałem 21 asów w pojedynku IV rundy z Samprasem. Mogłem go pokonać, ale nie udało się. Pięć setów, których nigdy nie zapomnę. Chciałem pomóc Dominice, bo wszyscy wiemy jak świetnie technicznie wyszkoloną tenisistką jest Agnieszka Radwańska" – wyznał triumfator sześciu turniejów ATP w singlu.
Jak na złość dla Polki, czwartek był najgorętszym dniem w Melbourne w drugim tygodniu Wielkiego Szlema. Cibulkova mogłaby biegać w nieskończoność nawet na pustynnych piaskach wokół Alice Springs, więc dla niej warunki do gry były idealne. Poza tym, Dominika w całym turnieju spędziła na korcie mniej czasu niż Agnieszka, więc miała więcej paliwa w baku. Jedyny trzysetowy mecz Cibulkovej to pojedynek w IV rundzie z Marią Szarapową. „Sumiennie trenuję. Wściekają mnie słowaccy dziennikarze, którzy twierdzą, że najbardziej utalentowaną tenisistką mówiącą po słowacku jest Belinda Bencić. Poczułam się jakbym była już babcią, a mam dopiero 25 lat. Czysto uderzam piłkę na treningach, gram świetnie w Melbourne Park, ale pamiętam też łzy po meczu I rundy Australian Open w 2010 roku. Wówczas pokonała mnie Vania King, a ja kończyłam mecz dwoma podwójnymi błędami serwisowymi" – mówiła w Melbourne Park Cibulkova.
Rówieśniczka Agnieszki Radwańskiej została pierwszą tenisistką ze Słowacji, która dotarła do finału Wielkiego Szlema. „Dominika już ma swoje miejsce w historii słowackiego tenisa, a brakuje jej dwóch wygranych setów, aby została legendą. Byłem zdziwiony, że Agnieszka, która gra piękny tenis, nie miała odpowiedzi na bomby Dominiki. Cibulkova jest w wielkiej formie. Jeśli nie przestraszy się Li Na, ma ogromną szansę na pierwszy tytuł Wielkiego Szlema" – zauważył Hrbaty.