„Plecy bolą mnie już trochę mniej, jednak o treningu nie ma mowy. Mam doświadczenie z takimi kontuzjami, wierzę, że do piątku wyzdrowieję. Na razie cieszę się, że jestem z kolegami, czekam po zabiegach aż wrócą oni do hotelu i dużo rozmawiamy" - powiedział Federer podczas konferencji prasowej.

Pytany o sławny już incydent między jego żoną Mirką a Stanem Wawrinką podczas półfinału Masters w Londynie, odpowiedział z uśmiechem: „Wolałbym aby Stan wygrał ten mecz... Nie byłoby wtedy tego całego zmieszania, nie musiałbym wycofywać się przed finałem... Incydent już sobie wyjaśniliśmy. Znamy się długo, cieszymy się ze wspólnej gry".

Wawrinka też był w nastroju pojednawczym. Miał pretensje do sędziego półfinałowego meczu Francuza Cedrica Mouriera, że w ogóle wypowiadał się w tej sprawie. Powiedział m.in.; „I ja, i Roger wiemy jak radzić sobie z takimi małymi problemami". Jak z tego widać - pożar chyba ugaszono.