Polski sukces był pewny już po dwóch singlach, bo najpierw Radwańska pokonała Casey Dellacquę 6:2, 6:3, a potem Janowicz wygrał z Matthew Ebdenem 3:6, 7:5, 6:0. Australijczyk pod koniec meczu doznał kontuzji i w mikście już nie wystąpił (Polacy wygrali walkowerem).

W kolejnych meczach grupy B Radwańska i Janowicz zmierzą się z Brytyjczykami Andym Murrayem i Heather Watson (środa) oraz Francuzami Alize Cornet i Benoit Paire'em (piątek).

Impreza w Perth jest wprawdzie tylko dobrze płatną rozgrzewką przed turniejami prowadzącymi do Australian Open, ale polskie zwycięstwa mają swoją wartość. Dla Janowicza koniec ubiegłego roku był fatalny i teraz każda wygrana jest jak łyk tlenu po wyjściu z tunelu. Agnieszka Radwańska rozpoczyna nowe życie z Martiną Navratilovą u boku, dla niej Australian Open będzie turniejem bardzo ważnym (w 2014 roku była w półfinale i ma wiele punktów do obrony).

Dobry początek Pucharu Hopmana to niejedyna nasza radość. Znowu zwycięża Urszula Radwańska, wprawdzie na razie tylko w eliminacjach turnieju w Auckland, ale dwa wygrane mecze mają swoją wartość dla zawodniczki, która od zwycięstw się odzwyczaiła.

Łukasz Kubot przeszedł w Brisbane dwie rundy eliminacji i podobnie jak Urszulę Radwańską od turnieju głównego dzieli go już tylko jedno zwycięstwo (zagra z Frankiem Danceviciem, a Radwańska z Sesil Karatanczewą). Eliminacji w pierwszych tegorocznych turniejach nie przeszli natomiast Magda Linette, Paula Kania i Michał Przysiężny.