Nikt z „Karety Asów" nie pożegnał się z turniejem, wprost przeciwnie - Novak Djoković, Rafel Nadal, Roger Federer i Andy Murray nie mieli godnych siebie rywali. Gospodarze liczą, że w 1/8 finału Gael Monfils zagra z Federerem tak jak w US Open 2014, ale zwycięży (w Nowym Jorku miał dwa meczbole i przegrał). Ostatni mecz ze Szwajcarem na korcie ziemnym, w tym roku w Monte Carlo Monfils wygrał.
W Paryżu szanują Federera, ale Monfilsa kochają, szczególnie młodzież i atmosfera podczas tego meczu z pewnością będzie elektryczna.
Do czego zdolni są kibice, gdy Gael jest w kłopotach, przekonaliśmy się podczas jego poprzedniego meczu, kiedy Urugwajczyk Pablo Cuevas prowadził w czwartym secie 4:1, po dwukrotnym przełamaniu serwisu Francuza. Kibice po prostu ponieśli Monfilsa do zwycięstwa na rękach, a on po piątym secie wylewnie im dziękował, zapewniał i na korcie, i w telewizji, że sam by tego meczu nie wygrał.
Francuzi mają powody do radości - w drugim tygodniu turnieju oprócz Monfilsa pozostają w grze również Jo - Wilfried Tsonga, Gilles Simon, Richard Gasquet i Jeremy Chardy.
W niedzielę zaczyna się rywalizacja juniorów. Hubert Hurkacz - jedyny Polak, który zagra w Paryżu - w pierwszej rundzie spotka się z rozstawionym z nr 6 Amerykaninem Michaelem Mmohem. Polskich juniorek w turnieju głównym nie ma, gdyż są za słabe, by grać w Wielkim Szlemie.