Działo się tak niezależnie od tego, czy biało-czerwoni byli – wedle nomenklatury władzy PRL – nieskażonymi kapitalizmem amatorami rywalizującymi dla piękna sportu, czy już pełnoprawnymi uczestnikami futbolowego show-biznesu.
Zdarzały się oczywiście także afery bezpośrednio niezwiązane z finansami – szczególnie przy powołaniach. Większość kibiców ma jeszcze świeżo w pamięci, jak Paweł Janas ogłaszał kadrę na mundial w 2006 roku. Selekcjoner, który nie był zwierzęciem medialnym i dziennikarzy raczej unikał, nie wiedzieć czemu dał się namówić Polsatowi, by kadra została ogłoszona w specjalnym programie na żywo. To też pokazuje, jak bardzo przez te ponad dziesięć lat zmieniła się polska piłka. Wówczas w związku nikt nie zajmował się czymś takim, jak PR czy wizerunek.