Reklama

Cała Polska kocha Leo

Dzięki Polsce Leo Beenhakker awansował po raz pierwszy do finałów mistrzostw Europy. Do tej pory nie było tam ani jego, ani nas, a teraz wspólnie odnieśliśmy sukces. Dzięki pięciu golom Euzebiusza Smolarka w dwóch meczach możemy się poczuć futbolowym mocarstwem.

Aktualizacja: 19.11.2007 12:18 Publikacja: 18.11.2007 20:54

Doświadczaliśmy podobnych wzruszeń w ostatnich latach dwukrotnie. I dwa razy, po kiepskich meczach na mundialach, żegnaliśmy trenerów, którzy wcześniej w rankingach popularności zajmowali miejsca w czołówce.

Przypadek Beenhakkera jest inny. Rok temu znany był w Polsce średnio. Wiedziano, że jest jakiś Holender, ale jego nazwisko często przekręcano. W jakiej innej dziedzinie człowiek nieznany, cudzoziemiec niemówiący po polsku, może tak szybko zdobyć powszechną popularność?

Michał Listkiewicz powiedział, że musiał przedłużyć umowę z holenderskim trenerem przed meczem z Belgią, bo miał do czynienia z człowiekiem, mającym opracowany plan, w którym nawet porażki niewiele zmieniają. – Gdybym poszedł do niego po meczu i zaproponował przedłużenie kontraktu, czulibyśmy się jak biznesmeni robiący interes, a nie ludzie, których łączą sukcesy i porażki, bo wspólnie je przeżywają – mówił prezes PZPN.

Beenhakker w propozycjach może przebierać, ale chciał pozostać w Polsce. Jednym z jego haseł jest to, że Polska ma takich samych piłkarzy jak każdy inny kraj, trzeba tylko dać im szansę. I gdyby brać pod uwagę skalę talentów młodych graczy, to Polska nie powinna opuszczać pierwszej ósemki państw europejskich.

Patrząc na naszą reprezentację, wciąż bardziej odwołujemy się jednak do emocji, niż podziwiamy to, jak Polacy grają. Jeszcze nie zdobyliśmy mistrzostwa Europy. Ale polscy piłkarze z holenderskim trenerem to jest niezłe zestawienie.

Reklama
Reklama

Doświadczaliśmy podobnych wzruszeń w ostatnich latach dwukrotnie. I dwa razy, po kiepskich meczach na mundialach, żegnaliśmy trenerów, którzy wcześniej w rankingach popularności zajmowali miejsca w czołówce.

Przypadek Beenhakkera jest inny. Rok temu znany był w Polsce średnio. Wiedziano, że jest jakiś Holender, ale jego nazwisko często przekręcano. W jakiej innej dziedzinie człowiek nieznany, cudzoziemiec niemówiący po polsku, może tak szybko zdobyć powszechną popularność?

Reklama
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama