Może się nie uduszę na olimpijskiej trasie

Piotr Wadecki, trener kolarzy, o trasie w Pekinie, o maskach Amerykanów i szansach Polaków

Publikacja: 08.08.2008 02:06

Rz: Wszyscy narzekają na smog, fatalne warunki i trudną selektywną trasę, na której kolarze szosowi walczyć będą w sobotę o medale. Faktycznie jest tak ciężko?

Piotr Wadecki: Przed rokiem o tej porze Jacek Morajko i Tomasz Miarczyński nie narzekali. Podczas rekonesansu olimpijskiego w Pekinie na tej samej trasie, tylko o pięćdziesiąt kilometrów krótszej, pierwszy z nich był czwarty, drugi siódmy. Pojechali naprawdę super, a peleton wcale nie był wtedy w rezerwowym składzie. Tylko Przemka Niemca tu nie było, ale jestem przekonany, że da sobie radę. Nie wykluczam, że jeszcze przed wyścigiem przejadę tę trasę wspólnie z nim i Pauliną Brzeźną. Jedną, może dwie rundy, i mam nadzieję, że się nie uduszę. Owszem, warunki nikogo nie rozpieszczają, pogoda zadania nie ułatwia, ale da się wytrzymać.

Amerykańscy kolarze chcą jechać w specjalnych maseczkach na twarzy, które mają ich chronić przed zanieczyszczonym powietrzem. To dobry pomysł?

Uwierzę, jak zobaczę. Nie sądzę, że się na to zdecydują. Przy ogromnej wilgotności maski będą im tylko przeszkadzać. To chyba jakaś prowokacja.

Przylecieliście do Pekinu w ostatniej chwili, dlaczego?

Nie ma tu dobrych warunków do treningu, im dłużej byśmy tu siedzieli, tym byłoby gorzej. Dlatego wpadamy tylko na chwilę, zrobimy swoje i wracamy do domu.

Naprawdę wierzy pan, że odegracie znaczącą rolę w tym wyścigu?

Mam taką nadzieję i liczę na niespodzianki. Cała trójka jest dobrze przygotowana i, co ważne, każdy z nich już wcześniej udowodnił, że potrafi przyjechać na metę z najlepszymi.

Komu najbardziej odpowiada ta trasa – tym, którzy dobrze jeżdżą w górach, czy silnym sprinterom?

Specjalistom od wyścigów jednoetapowych, którzy potrafią wiele razy wjechać na górę. Szybkim i wytrzymałym. Takim jak mistrz olimpijski z Aten Paolo Bettini.

Teraz też będzie faworytem?

Zrobi pewnie wszystko, żeby znów wygrać, ale silniejszą drużynę mają Hiszpanie. Alejandro Valverde ostatnio wygrał klasyk San Sebastian, Alberto Contador to zwycięzca Giro d'Italia, Carlos Sastre wygrał Tour de France. To znakomici kolarze, którzy potrafią sobie pomóc, gdy zajdzie taka potrzeba. Ale na igrzyskach na podium stają też ci, o których się nie mówi. I tak może być w sobotę.

Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?