Nocentini liderem Tour de France

Francuz Brice Feillu wygrał samotnie siódmy etap z górskim finiszem w Andorze. Czwarty na mecie Włoch Rinaldo Nocentini objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Publikacja: 11.07.2009 01:24

Nocentini liderem Tour de France

Foto: AFP

Najdłuższy etap wyścigu (224 km), z najwyżej położoną metą (2240 m n.p.m.) i wyczerpującym podjazdem na ostatnich dziesięciu kilometrach, miał pokazać, ile naprawdę jest wart Lance Armstrong, siedmiokrotny zwycięzca Tour de France, który wrócił na trasę po czteroletniej przerwie.

Niewiele jednak się wyjaśniło, gdyż grupie Astana wcale nie zależało na ujawnianiu całej swojej siły. Dyktowała tempo peletonu goniącego uciekającą przez ponad 200 km grupę z Feillu i Nocentinim w taki sposób, by jej... nie doścignąć. – Naszym planem było pozwolić odjechać kilku kolarzom i kontrolować jej przewagę tak, by któryś z uciekinierów został liderem – tłumaczył taktykę kazachskiego zespołu jego dyrektor Johan Bruyneel. Czekaliśmy na ataki Carlosa Sastre, Cadela Evansa i Andy’ego Schlecka na końcowym podjeździe, ale wiatr wiejący kolarzom w twarz nie sprzyjał takim akcjom. Dzisiejsze etapowe rozstrzygnięcie stawia nasz zespół w bardzo dobrej sytuacji – dodał.

Tym lepszej, że w Pirenejach swoje aspiracje do zwycięstwa w Paryżu potwierdził Hiszpan Alberto Contador, który zaatakował na ostatnich trzech kilometrach, zostawiając 21 sekund z tyłu grupkę z Armstrongiem. Pozwoliło mu to awansować na drugie miejsce. Obydwu liderów Astany dzielą teraz tylko 2 sekundy.

Dzięki tej taktyce Rinaldo Nocentini z grupy AG2R został nieoczekiwanie nawet dla samego siebie pierwszym włoskim liderem Tour de France od 2000 roku, gdy w żółtej koszulce jechał Alberto Elli. Wyprzedza Contadora o 6 sekund.

Dwóch najlepszych w klasyfikacji generalnej łączą sukcesy w... Tour de Pologne. Nocentini wygrał w Szklarskiej Porębie piąty etap wyścigu w 2004 roku. Contador był najszybszy w jeździe indywidualnej na czas w Karpaczu na zakończenie edycji 2003.

Na mecie w Andorze 26-letni Hiszpan cieszył się, że... nie został liderem: – To wspaniały wynik dla naszej ekipy. Powiększyliśmy przewagę nad najgroźniejszymi rywalami i nie mamy żółtej koszulki, co pozwoli nam na spokojniejszą jazdę na kolejnych etapach. Wyścig jest bowiem bardzo trudny do kontrolowania. Na ostatnich kilometrach spojrzałem na twarze Evansa i Schlecka i pomyślałem, że nie jest to ich dzień. Ja czułem się bardzo dobrze, więc postanowiłem ich wypróbować. Gdy się odwróciłem i zobaczyłem, że nie podążają za mną, uznałem, że jest to najlepsza okazja, by uzyskać nad nimi sekundy dodatkowej przewagi.

Wyczyn Contadora znów zmienił układ sił w grupie Astana. Teraz to on, tak jak po czasówce w Monte Carlo, jest jej najwyżej klasyfikowanym kolarzem. Kosztem Armstronga, który tak ocenił wydarzenia na trasie: – To był dobry etap dla naszej ekipy. Zawsze powtarzam: jeśli masz kolegę z drużyny przed sobą, wszystko co możesz zrobić, to pozostać na kole innych kolarzy. Schleck próbował ataków, Evans także – trzymałem się za nimi. Nie zamierzałem dzisiaj urządzać demonstracji siły, jak to czyniłem na pierwszym górskim etapie w poprzednich wyścigach. Wiatr nie był sprzyjający, a w grupie zasadniczej było wielu kolarzy. Ale pod koniec wyścigu przyjdą jeszcze dni, że będzie ich tylko kilku.

Przed dniem przerwy zaplanowanym na poniedziałek kolarzy czekają jeszcze dwa etapy w Pirenejach. W sobotę z Andory-la-Vieille do Saint-Girons (176,5 km) z pokonywaniem na 23. km górskiej premii na przełęczy Port d’Envalira (2408 m n.p.m.), drugiej pod względem wysokości w tym wyścigu. W niedzielę dziewiąty etap z Saint-Gaudens do Tarbes (160,5 km) z premiami na Col d’Aspin (1490 m n.p.m.) i mitycznym Tourmalet (2115 m n.p.m.), który peleton Tour de France będzie pokonywać już 72. raz. Bezpośrednie transmisje w Eurosporcie – sobota: 12.15; niedziela: 12.30.

[ramka] [b]VII Etap(Barcelona – Andora Arcalis, 224 km):[/b]

1. B. Feillu (Francja, Agriturbel) 6:11.31;

2. C. Kern (Francja, Cofidis) 5 s straty;

3. J. Froehlinger (Niemcy, Milram) 25;

4. R. Nocentini (Włochy, AG2R) 26;

5. E. Martinez (Hiszpania, Euskaltel) 45;

6. C. Riblon (Francja, AG2R) 1.05;

7. J. Pineau (Francja/Quick Step) 2.32;

8. J.I. Gutierrez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) 3.14;

9. A. Contador (Hiszpania, Astana) 3.26;

10. C. Evans (Australia, Silence) 3.47;

14. L. Leipheimer; 15. L. Armstrong (obaj USA, Astana) tsc;

...

154. M. Sapa (Polska, Lampre) 28.29. [/ramka]

[ramka][b]Po 7 etapach: [/b]

1. Nocentini 25:44.32;

2. Contador 6;

3. Armstrong 8;

4. Leipheimer 39;

5. B. Wiggins (W. Brytania, Garmin) 46;

6. A. Kloeden (Niemcy, Astana);

7. T. Martin (Niemcy, Columbia) 52;

8.C. Vande Velde (USA, Garmin) 1.24;

9. A. Schleck (Luksemburg, Saxo) 1.49;

10. V. Nibali (Włochy, Liquigas) 1.54 ;

...

153. Sapa 36.47. [/ramka]

Najdłuższy etap wyścigu (224 km), z najwyżej położoną metą (2240 m n.p.m.) i wyczerpującym podjazdem na ostatnich dziesięciu kilometrach, miał pokazać, ile naprawdę jest wart Lance Armstrong, siedmiokrotny zwycięzca Tour de France, który wrócił na trasę po czteroletniej przerwie.

Niewiele jednak się wyjaśniło, gdyż grupie Astana wcale nie zależało na ujawnianiu całej swojej siły. Dyktowała tempo peletonu goniącego uciekającą przez ponad 200 km grupę z Feillu i Nocentinim w taki sposób, by jej... nie doścignąć. – Naszym planem było pozwolić odjechać kilku kolarzom i kontrolować jej przewagę tak, by któryś z uciekinierów został liderem – tłumaczył taktykę kazachskiego zespołu jego dyrektor Johan Bruyneel. Czekaliśmy na ataki Carlosa Sastre, Cadela Evansa i Andy’ego Schlecka na końcowym podjeździe, ale wiatr wiejący kolarzom w twarz nie sprzyjał takim akcjom. Dzisiejsze etapowe rozstrzygnięcie stawia nasz zespół w bardzo dobrej sytuacji – dodał.

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl