Reklama
Rozwiń

Rogerów dwóch

W wywiadzie dla stacji Eurosport przed US Open Roger Federer powiedział, że planuje jeszcze co najmniej trzy, może nawet cztery sezony tak dobrych występów na korcie jak ostatnio.

Aktualizacja: 15.09.2009 14:43 Publikacja: 15.09.2009 14:39

Kontekst był dość czytelny. Niedługo po tym jak pierwszy raz wygrał turniej Roland Garros, po piętnastym tytule wielkoszlemowym zdobytym w Wimbledonie, tenisista wszech czasów publicznie ogłasza, że przedłuży czas swojego panowania. [wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/09/15/stopa-rogerow-dwoch/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

„Marzeniem żony jest, bym mógł wygrywać na oczach naszych córek” – mówił Szwajcar i rozmarzony uśmiechał się do kamery. Bliźniaczki dopiero co przyszły na świat, dużo czasu trzeba, by zrozumiały, co robi ich ojciec i jak potrafi być przy tym genialny.

Do ćwierćfinału z Robinem Soderlingiem wszystko wydawało się zmierzać w kierunku przedłużenia tenisowej dominacji Szwajcara. Nie ma dziś i nigdy nie było tenisisty, który byłby w stanie pokonać takiego Federera, jakiego oglądaliśmy w dwóch pierwszych setach meczu ze Szwedem. Problem w tym, że potem na nowojorskie korty wrócił inny, znacznie gorszy Roger. Nie pomagający sobie w trudnych momentach potężnymi serwisami, seryjnie popełniający błędy w prostych sytuacjach, rozchwiany emocjonalnie, gotowy zmarnować największą przewagę i wykłócać się o byle głupstwo. Bardzo źle zagrany półfinał z Serbem Novakiem Djokoviciem w ostatniej chwili ozdobił perłą. Minięcie rywala po żonglerskim odbiciu między nogami, w pozycji tyłem do siatki, kandyduje do miana piłki dekady.

W finale z Juanem Martinem Del Potro padł kolejny mit. Okazuje się, że dziś już nie tylko z Rafaelem Nadalem Szwajcar jest w stanie przegrać pojedynek o najważniejszy tenisowy tytuł. Technika gry Federera wciąż jest perfekcyjna i trzeba się nią zachwycać, bo przecież nie wiemy kiedy, ani czy w ogóle trafi się jeszcze ktoś tak wszechstronny. Z drugiej strony coraz wyraźniej widać, że Federer jest wypalony psychicznie. Del Potro zagrał wielki turniej, ale trudno nie zauważyć, że to jednak przeciwnik pozwolił mu się podnieść z kolan w finale.

Najprawdopodobniej w miniony poniedziałek miało miejsce pożegnanie Federera jako głównego w minionym dziesięcioleciu aktora tenisowej sceny. Spełniony prywatnie, syty sportowo i finansowo, zapewne błyśnie jeszcze przy kilku dużych okazjach, ale rankingowe realia za chwilę się w ATP zmienią. Za wielu jest silnych rywali, zbyt smakowity tort do pokrojenia, by mogło być inaczej.

Turniej US Open okazał się imprezą niespodzianek. U pań co krok mieliśmy okazję, by ze zdumienia otwierać szeroko usta. Nieprawdopodobny wyczyn młodej mamy Kim Clijsters, kolejny sportowy blamaż Dinary Safiny, nieszczęsnej liderki cyklu WTA, jeszcze większy Sereny Williams. Mówiąca z dumą po polsku przesympatyczna Dunka Caroline Wozniacki wybiegała przy pomocy mocnych nóg miejsce w finale.

Jej sukces to kolejny dowód, że już wkrótce jeszcze większa siła, szybkość oraz sprawność totalnie zdominują tenis, w którym wszystko zaczynało się kiedyś od drobiazgowego układania techniki odbicia.

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku