Według Norwegów, Kowalczyk w pierwszej części konkurencji, biegu techniką klasyczną, kilkanaście metrów pokonała szybszym stylem łyżwowym. Pierwszy protest norweska ekipa złożyła zaraz po biegu, ale jury go odrzuciło.

- Nie będziemy składać apelacji do protestu i starać się o dyskwalifikację Kowalczyk. To jury popełniło błąd i dlatego nie chcemy, aby Polka została ukarana i cierpiała przez to w przyszłości - powiedział dyrektor sportowy norweskiej reprezentacji w biegach Age Skinstad.

- Byłoby nie w porządku, aby Justyna była zmuszona odesłać medal pocztą. Ja w takim przypadku i tak bym się nie cieszyła z tej decyzji. Zamierzam się zrewanżować, ale w sposób sportowy, na trasach następnych biegów - podkreśliła Stoermer Steira, która w ogóle nie zgłaszała zastrzeżeń.

- Już od początku sezonu, a zwłaszcza podczas tych zimowych igrzysk, regulamin jest traktowany niekonsekwentnie i było wiele błędnych decyzji jury. Zaraz po zakończeniu olimpijskich zmagań złożę FIS szczegółowy raport - dodał Skinstad.

Kowalczyk przyznała się do przebiegnięcia kilku kroków niedozwolonym stylem.