Reklama
Rozwiń

Znaleźć drogę do wyjścia

Jedną z ciekawszych postaci męskiego tenisa jest w tym sezonie 21-letni Thiemo de Bakker. Mierzący 193 cm wzrostu Holender właśnie osiągnął swój pierwszy półfinał turnieju ATP.

Aktualizacja: 26.04.2010 21:49 Publikacja: 26.04.2010 21:48

Na kortach w Barcelonie pokonał Hiszpana Juana Carlosa Ferrero i Francuza Jo-Wilfrieda Tsongę. Tydzień wcześniej, w Monte Carlo, gracz z Hagi walczył o III rundę z Rafaelem Nadalem. W marcu był rywalem Andy Roddicka w pojedynku o 1/8 finału w Indian Wells. W pierwszej setce rankingu Thiemo jest jedynym Holendrem. Od lat regularnie się poprawia i konsekwentnie idzie drogą Richarda Krajicka, mistrza Wimbledonu 1996, który jest jego menedżerem.

Swoją przygodę z tenisem Thiemo zaczął dzięki mamie. Rodzice najpierw chcieli, by został zawodowym pływakiem, był też pomysł na karierę piłkarską. Skończyło się na kortach. W klubie Thiemo trafił w ręce Ruuda Thijssena, ojca reprezentantki Holandii Nicole. Ten od razu się zorientował, że dostał brylant do oszlifowania.

Zadzwonił do kolegów z holenderskiej federacji, ci zapewnili odpowiednie szkolenie. Talent do serwowania został u młodego dryblasa rozwinięty, forehand przypomina strzał z armaty. Jak wszystko wypali, Holendrzy mogą mieć następnego Martina Verkerka, finalistę Roland Garros 2003.

Jeden fragment z biografii Thiemo korci, by go przytoczyć. W sezonie 2006 Holender został mistrzem świata 18-latków. Po drodze wygrał juniorski Wimbledon. W finale na londyńskich trawnikach rywalem de Bakkera był Polak Marcin Gawron.

Utalentowany chłopak z Nowego Sącza, grając na takiej nawierzchni po raz pierwszy w życiu, pokonał kilku klasowych rywali, a z Holendrem przegrał minimalnie i po walce. Przez dwa sezony, 2007 i 2008, wydawało się, że następne pojedynki Marcina z Thiemo są kwestią czasu. Dziś, kiedy Holender puka do pierwszej pięćdziesiątki klasyfikacji ATP, a Polak spadł do szóstej setki, ten rewanż niestety robi się nierealny.

Ludzie tenisa, pytani o przyczynę rozjechania się tych dwóch karier, najczęściej mówią o pieniądzach. Federacja holenderska rzeczywiście jest bogatsza od naszej, a brak funduszy przeszkodził już i wciąż przeszkadza wielu polskim talentom. Z drugiej strony, gdyby o wynikach na korcie miała decydować jedynie kasa, to czołówki rankingów składałyby się z graczy amerykańskich, francuskich albo niemieckich.

Każda profesjonalna przygoda z rakietą to jak wędrówka przez labirynt. Wyjątkowo trudno odnaleźć w nim drogę do wyjścia. Tam, gdzie czekają sława i duże pieniądze. By nie zbłądzić, trzeba mocnej psychiki, dobrych warunków fizycznych, końskiego zdrowia, fachowych i rzetelnych ludzi wokół. U nas czasami jest to po prostu niewykonalne.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/stopa/2010/04/26/znalezc-droge-do-wyjscia/]Skomentuj[/link][/ramka]

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku