Może być jeszcze gorzej

Polscy pięściarze przegrali w Turcji swoje pierwsze walki. Na igrzyskach w Londynie może ich w ogóle nie być

Publikacja: 21.06.2011 02:22

Flagowy niegdyś okręt naszego sportu tonie od dawna. Zbigniew Pietrzykowski, Leszek Drogosz, Jerzy Kulej, Józef Grudzień i kilku innych mistrzów nie mają następców.

Rok temu na mistrzostwach Europy w Moskwie z ośmiu polskich bokserów ze zwycięstwa cieszył się tylko Włodzimierz Letr, repatriant z Kazachstanu. Kolejną walkę przegrał niestety z kretesem. Teraz w Ankarze było jeszcze gorzej.

Do Turcji, podobnie jak do Moskwy, pojechało ośmiu zawodników. Czterech za państwowe pieniądze, za pozostałych zapłacili sponsorzy, ale nie miało to znaczenia, przegrywali solidarnie. Ci mniej i bardziej utalentowani, ci, którzy uchodzą za kandydatów do medali, i ci, którzy nie wiedzieć dlaczego mają w tej kadrze miejsce.

Od lat nic się nie zmienia. Wciąż ostatnim, który zdobył tytuł mistrza Europy, jest Jacek Bielski (1993), ostatnim mistrzem świata Henryk Średnicki (1978), a mistrzem olimpijskim Jerzy Rybicki (1976), dziś prezes Polskiego Związku Bokserskiego. Trenerem reprezentacji po igrzyskach w Pekinie, równie nieudanych jak poprzednie w Atenach, Sydney i Atlancie, został Stanisław Łakomiec. Przed laty król nokautu, ale bez sukcesów międzynarodowych.

Jako trener też nie może się niczym pochwalić. A przecież już za rok igrzyska olimpijskie, na których po raz pierwszy może zabraknąć Polaków. Ta katastroficzna wizja jest realna.

Prawo startu w Londynie można wywalczyć na tegorocznych, jesiennych mistrzostwach świata w Azerbejdżanie. Później zostanie już tylko turniej kwalifikacyjny w Stambule. O zwycięstwa będzie tam jeszcze trudniej niż w mistrzostwach Europy.

Klęska w Ankarze to kolejny sygnał, że w Polskim Związku Bokserskim dzieje się bardzo źle. Wstrząsowa terapia Ministerstwa Sportu potrzebna jest natychmiast, tak samo jak przemyślana pomoc, bo zdaje się, że na władze PZB  nie można już liczyć.

Flagowy niegdyś okręt naszego sportu tonie od dawna. Zbigniew Pietrzykowski, Leszek Drogosz, Jerzy Kulej, Józef Grudzień i kilku innych mistrzów nie mają następców.

Rok temu na mistrzostwach Europy w Moskwie z ośmiu polskich bokserów ze zwycięstwa cieszył się tylko Włodzimierz Letr, repatriant z Kazachstanu. Kolejną walkę przegrał niestety z kretesem. Teraz w Ankarze było jeszcze gorzej.

Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił