Wystarcza mi pewności siebie

Wojciech Szczęsny, bramkarz Arsenalu i reprezentacji Polski

Publikacja: 28.02.2012 20:24

Wystarcza mi pewności siebie

Foto: ROL

Jest pan w gorszej formie niż we wrześniu przed meczem z Niemcami?

Wojciech Szczęsny:

To prawda, ale w moim zawodzie potrzeba dużo szczęścia. W meczu z Milanem przepuściłem cztery z pięciu strzałów, mogłem tylko patrzeć, gdzie leci piłka. Jesienią czułem się pewniej. 40 meczów w sezonie daje się jednak we znaki, jestem teraz w gorszej dyspozycji fizycznej.

Ale przed Euro będzie pan miał jeszcze więcej rozegranych meczów.

Tak, ale czekają nas dwa tygodnie zgrupowania i będę mógł się odbudować. To mój pierwszy pełny sezon na tym poziomie, ciężko przejść przez 65 spotkań bez szwanku. Może zabrzmi to dziwnie, ale gorzej ze mną być nie może.

Franciszek Smuda powiedział, że jest pan numerem jeden?

Nie potrzebuję dodatkowej pewności siebie, wystarczy mi tyle, ile mam. Nie miałbym większego komfortu psychicznego, gdyby trener Smuda powiedział mi już teraz, że będę bronił na Euro. Prawda jest taka, że jeśli zawalę dwa najbliższe mecze Arsenalu i moje miejsce zajmie Łukasz Fabiański, to pewnie zmiana nastąpi także w reprezentacji. Oczywiście zrobię wszystko, żeby tak nie było.

Do mistrzostw zostało sto dni. Jesteśmy przygotowani?

Po remisie z Niemcami wszyscy się cieszyli, że jest drużyna na turniej, po porażce z Włochami pisano, że na Euro będzie tragedia. Mecz z Portugalią trochę wyjaśni, gdzie tak naprawdę jesteśmy.

Dziś stoperami są Marcin  Wasilewski i Damien Perquis...

Z Perquisem grałem w dwóch meczach,  z Wasilewskim chyba  w półtora, ale tego nie zmienię.  Poza tym przecież ja też w kadrze wystąpiłem raptem siedem razy.  Nie mamy wiele doświadczenia, ale  z Wasilewskim i Perquisem gra mi się dobrze.

Ma pan wrażenie, że razem z Robertem Lewandowskim ciągniecie polski futbol  do góry?

Jesteśmy najbardziej rozpoznawalni, ale liderem kadry na boisku i poza nim pozostaje  kapitan Jakub Błaszczykowski.

Satysfakcjonuje pana walka o czwarte miejsce z Arsenalem w Premiership?

Ogląda się taki mecz, jak ostatni z Tottenhamem (5:2 – red.) i trudno nie zapytać, dlaczego nie potrafimy tak cały rok. Łatwo jest powiedzieć, że nie cieszy mnie walka o czwarte miejsce, i zmienić klub, trudniej spróbować powalczyć o coś więcej w tym samym otoczeniu. Wolę Arsenal niż cokolwiek innego.

rozmawiał  Michał Kołodziejczyk

Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń