Wyścigowa kolumna rusza w tym roku na trasę wcześniej niż zwykle w związku z igrzyskami w Londynie. Zmiana terminu przyciągnęła gwiazdy, które formę przed olimpiadą wolą szlifować w polskich górach niż w wyczerpującym Tour de France.
Na starcie stanie trzech mistrzów świata: Belg Tom Boonen (2005), Włoch Alessandro Ballan (2008) i Norweg Thor Hushovd (2010). Wszyscy wygrywali etapy w wielkich tourach, Ballan trzy lata temu triumfował też w całym TdP.
W tym roku faworyta wskazać trudno. Może znów objawi się jakiś talent, jak ostatnio Peter Sagan. Słowak, zwycięzca TdP 2011, dziś uważany jest za jednego z kandydatów do olimpijskiego medalu. Do Polski nie przyjechał, walczy o wygraną w klasyfikacji punktowej TdF.
Na najwyższym stopniu podium od dziewięciu lat nie było Polaków. Liderami reprezentacji będą Marek Rutkiewicz (rok temu dziesiąty) i Bartosz Huzarski (siódme miejsce). Warto też zwrócić uwagę na Pawła Cieślika, który dobrze radzi sobie w górach. I już dziś będzie miał okazję udowodnić, co potrafi.
Pierwszy etap z czterokrotnym podjazdem na Orlinek, jedną z najtrudniejszych górskich premii, może pokazać, kto będzie się liczył w walce o końcowe zwycięstwo. Najbardziej wymagający ma być jednak etap szósty: ze startem i metą w Bukowinie Tatrzańskiej.