Kubica znów za kierownicą

Robert Kubica pierwszy raz po wypadku wystartował w rajdzie. O powrocie do Formuły 1 na razie mówić nie chce

Aktualizacja: 10.09.2012 02:34 Publikacja: 10.09.2012 02:31

Robert Kubica i jego pilot Giuliano Manfredi na mecie rajdu Ronde Gomitolo di Lana

Robert Kubica i jego pilot Giuliano Manfredi na mecie rajdu Ronde Gomitolo di Lana

Foto: PAP

Kibice czekali na chwilę, kiedy znów zobaczą pana za kierownicą. To dla nich wielkie wydarzenie, a dla pana?

Robert Kubica:

Dla mnie jest to po prostu element pracy nad tym, żeby z moim ciałem było coraz lepiej. Można to nazwać nowym etapem rehabilitacji. Zdecydowałem, że przyszedł czas, gdy trzeba wracać powoli do tego, do czego byłem przyzwyczajony, czyli do kręcenia kółkiem.

Czy udział w rajdzie oznacza koniec planów związanych ze startami w wyścigach?

Nie, o niczym w ogóle nie przesądza, wręcz przeciwnie. Z jednej strony rajdy są logistycznie łatwiejsze dla mnie, z drugiej strony sądzę, że pod niektórymi względami są dużo lepsze, jeśli chodzi o to, żebym powoli zaczął wracać do prawdziwego ścigania. Mogłem  wystartować w wyścigu. Nie wiem jeszcze, co chcę robić w przyszłości. Na pewno za jakiś czas podejmę decyzję, ale na razie nie mam żadnych planów i nie myślę co, gdzie, kiedy i tak dalej. Co będzie, to będzie.

Ale nie skreśla pan jeszcze szans na powrót do Formuły 1?

Wszystko zależy od mojego zdrowia. Tak naprawdę nie mam żadnego celu. Cel, a raczej nadzieja, jest jedna: żeby kiedyś, w końcu ta ręka była tak sprawna, jak dawniej.

Jak z pańskiej perspektywy wyglądał czas rehabilitacji? Były chwile zwątpienia?

Sądzę, że mogą to zrozumieć tylko osoby, które znalazły się w sytuacji podobnej do mojej, także nie ma sensu zagłębiać się w szczegóły. Na pewno miałem milsze okresy w moim życiu, ale z drugiej strony wciąż mam nadzieję... Jak się długo pedałuje pod górkę, to potem jest z górki. Powoli zaczyna już być płasko... Droga jest jednak długa.

Przez te 20 miesięcy zniknął pan całkowicie z życia publicznego. Pojawiało się w tym czasie wiele plotek: według jednych był pan w beznadziejnej sytuacji...

Plotki zawsze były i będą. Prawda jest taka, że wciąż mam duże problemy przy wykonywaniu niektórych czynności. Z drugiej strony niektóre rzeczy, które wydawałyby się ciężkie do zrobienia, jestem w stanie zrobić w 80 procentach. Potrzebne będzie dużo czasu i energii, dużo szczęścia, bym wrócił tam, gdzie byłem.

—rozmawiał w Bielli Mikołaj Sokół

Kibice czekali na chwilę, kiedy znów zobaczą pana za kierownicą. To dla nich wielkie wydarzenie, a dla pana?

Robert Kubica:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium