Dziś od początku widać było, że jesteście szalenie zdeterminowani
Grzegorz Krychowiak: Wyszliśmy na boisko z nastawieniem, że musimy wygrać i osiągnąć sukces. Szybko strzeliliśmy gola, szybko też straciliśmy, ale bardzo dobrze zareagowaliśmy. Nie spieszyliśmy się, nie straciliśmy głowy, graliśmy tak jak sobie założyliśmy wcześniej. Wiedzieliśmy, że to przyniesie efekty. W drugiej połowie być może już nieco za bardzo pilnowaliśmy wyniku. Powinniśmy dłużej utrzymywać się przy piłce, były takie momenty, gdy powinniśmy to zrobić, ale wiadomo, że już wkradały się nerwy.
Gole na Stadionie Narodowym to pana specjalność.
Tak jest, tylko tutaj strzelam gole (śmiech).
Czuje pan, że to wielki sukces, czy dopiero początek drogi?
Mamy prawo świętować i będziemy to robić, ale żeby było jasne. Jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Na Euro awansowało wiele zespołów, najtrudniejsze dopiero przed nami. Chcemy pokazać, że ten zespół ma świetnych piłkarzy, że wciąż się rozwijamy, że możemy coś na Euro osiągnąć.
Dziś w końcu pokazał się pan w ofensywie.
Dlatego właśnie poszedłem do ligi hiszpańskiej, żeby stać się piłkarzem bardziej ofensywnym. Ta liga mnie tego nauczyła. Nad tym właśnie elementem najbardziej chciałem pracować i nad nim pracuję bardzo ciężko. Wcześniej proporcje w mojej grze rozkładały się 70 do 30 na korzyść defensywy, teraz to się zmieniło. Chciałbym więcej wnosić do gry ofensywnej zespołu.
Notował Piotr Żelazny