Rywalkami Niemek w finale będą Szwedki, natomiast Niemcy zagrają z pragnącymi złota gospodarzami.
Faworytem bukmacherów są Brazylijczycy, którzy nigdy nie zdobyli olimpijskiego złota – jest to jedyne trofeum, jakiego brakuje im w piłce nożnej. Canarinhos będą się jednak musieli zmierzyć nie tylko z solidnymi Niemcami, ale i ze wspomnieniami i słabością własnych głów – co może być zadaniem znacznie trudniejszym.
Świeże upokorzenie
Ostatni raz Niemcy grali z Brazylią w Belo Horizonte w półfinale mistrzostw świata w 2014 roku. I było to najbardziej tragiczne półtorej godziny w historii brazylijskiej piłki. Klęska 1:7 zapewne wciąż siedzi w głowach Brazylijczyków, mocniej nawet niż słynna porażka w decydującym o złocie meczu na Maracanie z Urugwajem w 1950 roku. Od tamtej pory minęło bowiem ponad pół wieku, większość uczestników i świadków już nie żyje, tymczasem upokorzenie ze strony Niemców jest wciąż świeże.
Neymar nie wziął udziału w tegorocznym Pucharze Ameryki, gdy stało się jasne, że Barcelona puści go tego lata tylko na jeden wielki turniej. Wybrano igrzyska, gdyż w Brazylii tęsknota za złotem olimpijskim jest ogromna. Reprezentacja pozbawiona swojej największej gwiazdy, kapitana i lidera pojechała do USA, gdzie w Copa America Centenario nie wyszła nawet z grupy. Rezultatem było zwolnienie selekcjonera Dungi.
Brazylia jest jednym z niewielu krajów, w których trener pierwszej reprezentacji odpowiada również za drużynę olimpijską. Co także pokazuje, jak ważne jest zdobycie brakującego trofeum. Dunga został zwolniony w przeddzień ogłoszenia prowizorycznego składu na Rio – 14 czerwca. Już wiadomo, że reprezentację obejmie Tite, ale w czasie igrzysk zespół z Neymarem jako kapitanem prowadzi odpowiedzialny za młodzieżówkę Rogerio Micale.