Aktualizacja: 30.06.2018 08:09 Publikacja: 29.06.2018 14:07
Foto: AFP
Ci „Niebiescy samuraje” w koszulkach piłkarskich to popłuczyny po prawdziwych, nie tylko siedmiu samurajach. Gdyby mieli honor, powinni popełnić zbiorowe harakiri. Ale honor w piłce jest pojęciem względnym, a unikanie gry stało się elementem taktyki.
Dlaczego Polacy pozwolili Japończykom spokojnie wymieniać między sobą podania? Pierwszy powinien do nich ruszyć Robert Lewandowski. Jest kapitanem i jako napastnik miał najbliżej. Jego śladem powinni pójść inni. Ale Lewandowski powiedział, że to Japonia miała piłkę, a my mieliśmy dobry wynik. Więc stali i patrzyli. Ja takiej postawy nie rozumiem.
Rząd teoretycznie zostawia spółkom Skarbu Państwa wolną rękę w kwestii sponsorowania sportu, ale kodeks dobrych...
W środę, 9 kwietnia, w warszawskim hotelu Sheraton Grand odbyła się druga gala plebiscytu Herosi WP, podczas któ...
W krakowskiej Tauron Arenie odbyła się największa w historii lekcja z udziałem niemal 8 tys. uczniów szkół ponad...
Witold Bańka jest jedynym kandydatem na szefa Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Polak może pozostać na st...
Druga gala Herosów odbędzie się w środę 9 kwietnia w Warszawie. W głosowaniu plebiscytu WP SportoweFakty interna...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas