Trener Roberto Donadoni znacznie zmienił skład, ale gra się od tego nie poprawiła.
Od pierwszych minut zobaczyliśmy Alessandro Del Piero. Jego podania zapowiadały groźne akcje, ale wszystkie kończyły się niepowodzeniem. Włosi szybko osiągnęli dużą przewagę, jednak nie potrafili jej wykorzystać. Rumuńscy obrońcy musieli wprawdzie się namęczyć, żeby zatrzymać Lukę Toniego, lecz gra Włochów była tak przejrzysta, że nietrudno było przewidzieć, kiedy i skąd piłka doleci do środkowego napastnika.
Zniecierpliwionych kibiców włoskich spotkała jeszcze większa przykrość. Po dalekim podaniu Fiorentina Petre z prawego skrzydła, Gianluca Zambrotta zbyt słabo podał piłkę głową do Buffona. Zza pleców Włocha wyskoczył Adrian Mutu, przejął podanie i silnym strzałem nie dał bramkarzowi żadnych szans.
Włosi wyrównali dwie minuty później. Po rzucie rożnym główkował Giorgio Chiellini, a piłkę z bliska do bramki wepchnął Christian Panucci. Od tej pory gra się wyrównała. Włosi mieli kilka szans, bramkarz Bogdan Lobont spisywał się jednak świetnie.
Dziesięć minut przed końcem norweski sędzia Tom Henning Ovrebo uznał, że Christian Panucci faulował w polu karnym Banela Nicolitę. Karny był tak słuszny, jak ten, który przyznano Austrii w meczu z Polską.Do jedenastki podszedł Adrian Mutu. Rumun strzelił prawie w sam środek bramki, ale Buffon, rzucając się w lewo zdążył jeszcze odbić piłkę, najpierw ręką, potem nogą.