Nie ma za wiele do pisania o pierwszych polskich startach. Nowy rekord kraju Katarzyny Baranowskiej na 400 m stylem zmiennym (4.36,95) daje nadzieję na finał, ale na dystansie dwa razy krótszym.
Otylia Jędrzejczak chciała popłynąć na 100 m motylkiem, ale jej czas 58,53 oznaczał niestety tylko 17. miejsce. Polska mistrzyni nie jest szybka, ale wierzy w swą wytrzymałość.
Weryfikacja w eliminacjach na 400 m kraulem nie wyjaśniła wiele – 9. miejsce, tuż za Laure Manaudou i za finałem. Czas gorszy o sekundę od rekordu życiowego. Narzekanie na kostiumy w przypadku Jędrzejczak ma uzasadnienie – jedna z ostatnich prób skończyła się rozdarciem.
Paweł Korzeniowski i Przemysław Stańczyk popłynęli na 400 m kraulem o wiele za wolno, by marzyć o awansie. Dla Korzeniowskiego to nie jest powód do zmartwień, ma przed sobą główny dystans 200 m motylkiem, ale Stańczyk może już tylko obiecywać, że postara się lepiej w sztafecie 4x200 m.
– Popłynęłam, jak popłynęłam, wynik mnie zadowala, może chciałabym być szybsza, ale widać nie byłam przygotowana. Poza tym poznałam basen, miałam kostiumy do sprawdzenia, chciałam dobrze się poczuć, więc tak czy siak, trzeba było popłynąć na 100 m motylkiem. Wytrzymałości nie straciłam, dziś jest tak, jutro może być inaczej – mówiła Jędrzejczak.