Za rok leżymy i pijemy

Pasażer pociągu InterCity relacji Warszawa – Zakopane może się poczuć oszołomiony obecnością prądu w gniazdkach przy każdym fotelu, ale gdy dojedzie do przystanku końcowego, jest tam, gdzie czas się zatrzymał.

Aktualizacja: 17.01.2009 08:59 Publikacja: 17.01.2009 02:44

Stoją zmarznięte starsze panie o zmęczonych obliczach. Jedne z tekturowymi tabliczkami: „Wolne pokoje Zimmer”, inne sprzedają oscypki. W tle sanki z konikiem w kocu i góralem w baranicy.

Nieco dalej dwóch obywateli trąbi napój z flaszki zawiniętej w szalik z napisem „Polska biało-czerwoni” i zaraz potem trąbi w przestrzeń, ogłaszając innym swoją obecność. Witamy w Zakopanem.

A na Krupówkach smutno. – Mamy góry, śnieg i biedę – twierdzi baca z saniami i zaskakująco szybko zgadza się z argumentacją, że 50 zł to za dużo, za 30 koń też pojedzie, żeby nie stać. Kryzys na rynku finansowym w dalekiej Ameryce odbija się na deptaku jak w zwierciadle.

Nie ma wzięcia magiczna zakopiańska trójka: biały miś, owczarek podhalański (szczeniak) i kucyk, choć stoją i czekają w strategicznym miejscu, gdzie Krupówki zbiegają się z ulicą Piłsudskiego i trasa wiedzie wprost na Wielką Krokiew, a strzałka w drugą stronę pokazuje: Sopot 710 km.

Trąby na sprężony gaz, owszem, ryczą, ale skromnie, gaz, wiadomo, niby jest, a zaraz może go nie być. Niewidzialna ręka kryzysu wymiotła kupujących. Co najwyżej ludzie pomalują sobie flagę na policzkach. Trzeba trochę więcej piwa, by zrobili to pod samą skocznią, a nie na dole, gdzie jest znacznie taniej. Flagi, czapki z rogami – niemal wszystko z zeszłych lat. – Za rok o tej porze leżymy i pijemy – mówi sprzedawca do sprzedawcy, a w ręku niesie wór niesprzedanych szalików.

Pod Wielką Krokwią najtaniej wychodzi zdjęcie, koniecznie u zbiegu Piłsudskiego i Czecha, bo stąd najlepszy widok na skocznię. Cyfrówka przed siebie na długość ramienia, cyk i jest. – Będzie do Naszej-Klasy – wyjaśnia autoportrecista.

Od strony COS ma przejeżdżać Małysz, ale widać tam tylko ochroniarzy. Można spojrzeć w drugą stronę, gdzie stoi wielka kolorowa terenówka. Na ścianach auta reklama prezerwatyw. Nieopodal dziewczyny rozdają napój energetyzujący.

– Trzeba ludzi jakoś podniecić – mówi widz. I trąbi.

Stoją zmarznięte starsze panie o zmęczonych obliczach. Jedne z tekturowymi tabliczkami: „Wolne pokoje Zimmer”, inne sprzedają oscypki. W tle sanki z konikiem w kocu i góralem w baranicy.

Nieco dalej dwóch obywateli trąbi napój z flaszki zawiniętej w szalik z napisem „Polska biało-czerwoni” i zaraz potem trąbi w przestrzeń, ogłaszając innym swoją obecność. Witamy w Zakopanem.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025