Kolejny podbój Spartakusa

Szwajcar Fabian Cancellara trzeci raz w karierze został mistrzem świata w jeździe indywidualnej na czas. Na blisko 50-kilometrowej trasie w Mendrisio nie dał rywalom żadnych szans.

Aktualizacja: 25.09.2009 02:31 Publikacja: 24.09.2009 19:31

Fabian Cancellara

Fabian Cancellara

Foto: AFP

Drugi w klasyfikacji Szwed Gustav Larsson, kolega Cancellary z duńskiej ekipy Saxo Bank, który wystartował minutę wcześniej, został przez niego doścignięty w połowie dystansu. Na mecie stracił minutę 27 sekund. Brązowy medalista Niemiec Tony Martin pojechał o dwie i pół minuty wolniej.

Cancellara był zdecydowanym faworytem czwartkowej rywalizacji. Jazdę na czas w mistrzostwach świata wygrywał także w 2006 i 2007 roku, był także mistrzem olimpijskim w Pekinie. Wcześniej (1998, 1999) zdobywał złote medale w kategorii juniorów.

Cancellara od początku jechał równym mocnym tempem. Już po pierwszej z trzech pętli, z bardzo wymagającym podjazdem, miał 38 sekund przewagi nad Martinem. Pedałując w szybkim rytmie, mijał kolejnych rywali, którzy wystartowali przed nim. Najpierw Larssona, potem jednego z najpoważniejszych kandydatów do medalu Brytyjczyka Bradleya Wigginsa, którego na ostatnich kilometrach spowolnił defekt roweru, wreszcie Belga Sebastiena Rosselera.

Na ostatnich kilkuset metrach, czego nigdy dotychczas nie oglądaliśmy na etapach jazdy na czas, Cancellara był tak pewny swojej przewagi nad rywalami, że już nie walczył z czasem, nie śrubował wyniku do końca, tylko oderwał ręcę od kierownicy i minął metą w geście radości, jak kolarz, któremu powiodła się samotna ucieczka.

Mistrz świata z ubiegłego roku z Varese Niemiec Bert Grabsch, zajął tym razem dziesiąte miejsce, m.in. za Kazachem Aleksanderem Winokurowem, wracającym do ścigania po dwuletniej dyskwalifikacji za doping, który został sklasyfikowany na ósmej pozycji.

Cancellara nie startował w mistrzostwach w Varese. Gdyby nie ta przerwa, byłby dziś pewnie pierwszym kolarzem, który zdobywał mistrzostwo świata rok po roku w czterech kolejnych imprezach. Teraz Szwajcar, noszący ze względu na swą siłę i szybkość przydomek „Spartakus”, ma zamiar zdobyć drugi złoty medal w niedzielnym morderczym wyścigu ze wspólnego startu. "Oczekuję z niecierpliwością tych wyścigów. To dla mnie jedyna szansa w życiu - uczestniczyć w mistrzostwach we własnym kraju" - mówił jeszcze przed rozpoczęciem imprezy.

Czołowy, obok tenisisty Rogera Federera, szwajcarski sportowiec, urodzony w Wohlen koło Berna, ma udowodnić, że na swoich szosach stać go na podwójny sukces. Przed rokiem podczas igrzysk w Pekinie zdobył brązowy medal w wyścigu szosowym, a cztery dni później triumfował w jeździe indywidualnej na czas. Cancellara chce też spełnić oczekiwania szwajcarskich kibiców kolarstwa z kantonu graniczącego z Włochami. "Jesteśmy w kolarskim regionie Szwajcarii. Czuję się tu dobrze. Mam mentalność zwycięzcy, potrafię wygrywać i chcę to udowodnić" - mówi.

28-letni kolarz odrodził się po wiosennych chorobach i kontuzji barku. Pomyślne dla niego lato zaczęło się zwycięstwem w pierwszym i ostatnim etapie wyścigu Dookoła Szwajcarii, który zakończył się jego zwycięstwem w klasyfikacji generalnej. Wygrywał także etapy jazdy na czas w Tour de France, gdzie przez pierwsze sześć dni był liderem wyścigu i dwukrotnie w Vuelta a Espana. Najwyraźniej z wygrywaniem jeszcze nie skończył.

Dla reprezentantów Polski nie był to udany start. Bartosz Huzarski przewrócił się już na 6. kilometrze trasy, tracąc kilkadziesiąt sekund. Uzyskał 33. czas. Maciej Bodnar, który w zakończonej niedawno Vuelta a Espana zajmował na etapach jazdy na czas 10. i 11. miejsce, zaczął ostro, ale szybko stracił siły. Trzytygodniowe ściganie w Hiszpanii to za dużo, żeby dobrze przygotować się do mistrzostw świata. Kolarze szykujący się do startu w Mendrisio wycofywali się z Vuelty tydzień przed jej zakończeniem lub jeszcze wcześniej. Bodnar uzyskał 59. rezultat wśród 66 sklasyfikowanych.

[ramka] Mężczyźni - jazda indywidualna na czas (49,8 km): 1. F. Cancellara (Szwacjaria) 57.55 (średnia 51,6 km/godz); 2. G. Larsson (Szwecja) 1.27 min. straty; 3. T. Martin (Niemcy) 2.30; 4. T. Zirbel (USA) 2.47; 5. M. Pinotti (Włochy) 3.02; 6. J. Brajkovic (Słowenia) 3.08; 7. K. Moerenhout (Holandia) 3.11; 8. A. Winokurow (Kazachstan) 3.20; 9. I. Konovalovas (Litwa) 3.33; 10. B. Grabsch (Niemcy) 3.37; ...33. B. Huzarski 5.43; 59. M. Bodnar (obaj Polska) 8.43. [/ramka]

Drugi w klasyfikacji Szwed Gustav Larsson, kolega Cancellary z duńskiej ekipy Saxo Bank, który wystartował minutę wcześniej, został przez niego doścignięty w połowie dystansu. Na mecie stracił minutę 27 sekund. Brązowy medalista Niemiec Tony Martin pojechał o dwie i pół minuty wolniej.

Cancellara był zdecydowanym faworytem czwartkowej rywalizacji. Jazdę na czas w mistrzostwach świata wygrywał także w 2006 i 2007 roku, był także mistrzem olimpijskim w Pekinie. Wcześniej (1998, 1999) zdobywał złote medale w kategorii juniorów.

Pozostało 87% artykułu
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką