Na razie do rekordu brakuje mu dwóch sekund. To bardzo dużo, ale potencjał, by go pobić, ma. Nie wiem tylko, czy to, co pokazał w Gorzowie, to przedsionek do wielkiej formy czy jej apogeum. Przekonamy się o tym już za tydzień (10 – 13 grudnia) w Stambule, podczas mistrzostw Europy na krótkim basenie.
[wyimek]Sportowcy tacy jak Otylia mogą dokonać cudów, jeśli bardzo chcą [/wyimek]
[b]Od pierwszego stycznia nastąpi powrót do pływania w kostiumach tekstylnych. A co z rekordami, zostaną?[/b]
Tego nie wie nikt. Światowa Federacja Pływacka jeszcze nie podjęła żadnych kroków. W lipcu na kongresie w Rzymie zapadły wprawdzie wiążące decyzje, ale później miały przyjść wytyczne, a tych wciąż nie ma. Być może będą dwie tabele z rekordami, jedna z tymi, które ustanowiono przy użyciu zabronionych od stycznia kostiumów, i druga z nowymi. W wielu wypadkach jednak trudno będzie udowodnić, w jakim kostiumie rekord został ustanowiony.
[b]Czyli w spadku po rewolucyjnym pomyśle zostaną bałagan i pytania bez odpowiedzi?[/b]
Coś w tym stylu. Te kostiumy niestety mocno zamazały obraz pływania. Jak patrzysz teraz na rekordowy wynik, to nie wiesz, jak go ocenić. Zastanawiasz się, czy rekordzista popłynął tak szybko tylko dlatego, że miał taki a nie inny kostium, a ciężka praca na treningach i myśl szkoleniowa nie miały aż takiego znaczenia. Dlatego wolę się wstrzymać od komentarzy.