Idzie rewolucja

Zawodowcy na igrzyskach w Rio de Janeiro, ale nie ci, których najlepiej znamy. Władimira Kliczki i Manny'ego Pacquiao tam nie zobaczymy.

Aktualizacja: 04.12.2014 11:26 Publikacja: 04.12.2014 01:00

Taki olimpijski boks pożegnaliśmy już w Londynie. Na zdjęciu Anthony Joshua (z lewej) i Roberto Camm

Taki olimpijski boks pożegnaliśmy już w Londynie. Na zdjęciu Anthony Joshua (z lewej) i Roberto Cammarelle

Foto: AFP/Damien Meyer

Ponoć były takie pomysły, ale nikt nie mówił o nich oficjalnie. Dziś to już sprawa nieaktualna. Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego(AIBA) ma swoich zawodowców, którzy podpisali kontrakty i są uczestnikami rywalizacji w ramach projektu APB (AIBA Pro Boxing). Zasady są czytelne: mogli do niej przystąpić pięściarze mający na koncie mniej niż 20 zawodowych walk oraz ci wszyscy, którzy takich pojedynków jeszcze nie stoczyli.

Wśród tych, którzy podpisali kontrakty z AIBA, jest wielu medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i mistrzostw kontynentalnych, ale nie wszyscy znani się skusili. Najlepsi Brytyjczycy, ze złotym medalistą z Londynu w kategorii superciężkiej Anthonym Joshuą na czele, czy Ukraińcy z Wasylem Łomaczenką i Aleksandrem Usykiem oraz Chińczyk Zou Shiming wybrali starą drogę i związali się z wpływowymi grupami promotorskimi. Na efekty tych decyzji nie musieli długo czekać.

Polacy nie podjęli rękawicy

Łomaczenko, dwukrotny mistrz olimpijski, jest już zawodowym mistrzem świata wagi piórkowej. Tytuł zdobył w trzeciej walce, co jest rekordem. Inny podwójny złoty medalista olimpijski, Shiming, też jest bliski mistrzowskiej walki i liczonych w milionach honorariów.

Czy AIBA jest w stanie wygrać taką rywalizację? Za wcześnie, by próbować odpowiadać na to pytanie, ale Adam Kusior, członek Komitetu Wykonawczego i nowy szef Komisji Regulaminowej i Technicznej AIBA (wcześniej przez sześć lat był szefem Komisji Trenerskiej), jest pełen optymizmu.

– Projekt APB ruszył pełną parą dopiero jesienią tego roku, a już w marcu będziemy znać nazwiska tych, którzy zdobyli awans do turnieju olimpijskiego w Rio w ramach tego właśnie projektu. Kolejnych olimpijczyków z APB poznamy w czerwcu i lipcu 2015 roku. AIBA wyłaniać będzie własnych zawodowych mistrzów świata, którzy nie będą przy tym tracić praw uczestnictwa w tak prestiżowych imprezach, jak igrzyska olimpijskie, mistrzostwa świata czy mistrzostwa kontynentalne – mówi Kusior.

Włodarze AIBA, z nowo wybranym starym (od 2006 roku) prezydentem Ching Kuo Wu z Tajwanu na czele, wierzą, że ten rewolucyjny projekt zakończy się sukcesem, a pieniędzy na jego realizację nie zabraknie.

Dziwi tylko, że na liście tych, którzy podpisali zawodowe kontrakty z AIBA, nie ma żadnego polskiego pięściarza. Nikt nie zaryzykował, choć szansa na awans olimpijski jest tu większa niż gdzie indziej.

To niejedyny rewolucyjny pomysł władz boksu olimpijskiego. W ubiegłym roku seniorzy wreszcie po wielu latach zdjęli kaski, nie ma już elektronicznych maszynek do liczenia ciosów, sędziowanie jest ujednolicone: wygrana runda punktowana jest tak jak w boksie zawodowym 10:9.

Poligonem doświadczalnym od 2010 roku jest World Series of Boxing (WSB), zawodowa liga rozgrywana pod egidą AIBA, gdzie pięściarze walczą po pięć rund, każda po trzy minuty. Uczestniczy w niej również polski zespół Rafako Hussars; w minionym sezonie przystąpili do tych rozgrywek Kubańczycy i w finale pokonali Baku Fires z Azerbejdżanu na ich terenie. Najlepsi uczestnicy tych rozgrywek też zdobędą olimpijskie kwalifikacje – to kolejny cenny bonus dla tych, którzy zdecydowali się na tę formę rywalizacji.

Panie też marzą

Cóż więc pozostanie tym, którzy zostali przy boksie olimpijskim w jego czystej postaci?

Cały cykl turniejów kwalifikacyjnych, z przyszłorocznymi mistrzostwami świata w Katarze na czele. A dla szukających ostatniej szansy na wyjazd do Rio de Janeiro turniej w 2016 roku, na którym nie będzie już tych, którzy awans wywalczą wcześniej.

Kobiety będą mieć znacznie mniej okazji, by walczyć o olimpijskie nominacje (na igrzyskach walczą tylko w trzech kategoriach), ale o ich przyszłości AIBA już myśli.

W przyszłym sezonie (2015/2016) zobaczymy kobiety w zespołach, które uczestniczą w rozgrywkach WSB, i nie będą to walki pokazowe. A później przyjdzie czas na odpowiednik APB w żeńskiej postaci, bo paniom też się marzą zawodowe tytuły i przemawiające do wyobraźni honoraria.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku