Zwycięskiego składu się nie zmienia: mistrzowską ekipę reprezentują Lewis Hamilton i Nico Rosberg, którzy zdominowali rywalizację w sezonie 2014.
W porównaniu z regulaminową rewolucją sprzed roku przepisy pozostały w zasadzie bez zmian. Rozwój silników jest mocno ograniczony, zgodnie z polityką cięcia kosztów, więc konkurencja Mercedesa nie ma łatwego zadania. Nie oznacza to jednak, że zmagania nie będą emocjonujące. Powrót Hondy w roli dostawców jednostek napędowych dla McLarena oraz przemeblowania w kokpitach wielkich ekip już teraz zwiastują interesujący sezon.
W ślady Schumachera
Kibice Sebastiana Vettela i Fernando Alonso muszą się przyzwyczajać do widoku swoich idoli w nowych barwach. Niemiec opuścił Red Bulla i założył czerwony kombinezon Ferrari, podejmując jednocześnie wyzwanie polegające na wydobyciu Scuderii z dołka po najgorszym sezonie od 1993 roku. Ekipa z Maranello nie wygrała ani jednego wyścigu i mistrzostwa zakończyła poza pierwszą trójką, wyprzedzona nie tylko przez Mercedesa i Red Bulla, ale także przez odradzającego się Williamsa.
Czterokrotny mistrz świata, który wszystkie mistrzowskie korony zdobył z Red Bullem, chce pójść w ślady swojego wielkiego rodaka Michaela Schumachera. Jego idol z dziecięcych lat po wywalczeniu dwóch tytułów z Benettonem przeniósł się w 1996 roku do Ferrari i w czerwonych barwach dołożył kolejnych pięć, rządząc niepodzielnie w latach 2000–2004.
Kto wie, czy większym szokiem niż przejście cudownego dziecka Red Bulla do Ferrari nie jest decyzja kierowcy, który zrobił mu miejsce w Maranello. Fernando Alonso swoje dwa tytuły zdobył przed dekadą i po pięciu pełnych frustracji latach w Scuderii przesiadł się do srebrnego bolidu McLarena.