Za pierwszym razem został przyłapany w 2001 roku na stosowaniu amfetaminy. Drugą wpadkę miał w 2006 roku, gdy kontrola wykazała podwyższony poziom testosteronu. Rekord świata na 100 m (9,77 s), który dzielił z Jamajczykiem Asafą Powellem, anulowano, a chwałę zastąpiła ośmioletnia dyskwalifikacja, skrócona później o połowę.
33-letni obecnie Gatlin wrócił na bieżnię w 2010 roku i oznajmił, że rozprawi się z jamajską dominacją w sprincie. I stało się – w sezonie 2014, pod nieobecność Usaina Bolta, nie dał się pokonać, a przy jego nazwisku odnotowano siedem z ośmiu najlepszych wyników na 100 m. Wśród nich znalazł się dawny rekord życiowy – 9,77 s. Poprawił się też na dystansie 200 m (19,68 s).
Z wynikami przyszły pieniądze. Firma Nike zaproponowała dopingowemu recydywiście kontrakt. Rywale poczuli się, jakby ktoś napluł im w twarz, tak jak Gatlin miał zwyczaj spluwać przed startem na tor zajmowany przez Bolta.