Stowarzyszenie, które uratowało wyścig, zrzesza 220 członków z 12 krajów. Jego partnerami jest kilkanaście regionalnych firm, miejscowe władze, ale także organizator klasyku Amaury Sports Organisation (ASO). W corocznych akcjach odnawiania kostki brukowej uczestniczą uczniowie lokalnych szkół. Ślęcząc na kolanach, układają od nowa, polerują wytarty przez czas bruk, dziury między kostkami zasypują żwirem i piaskiem. Nie narzekają, cieszą się, że dbają o historię. W ostatnich latach położyli już 50 tysięcy sztuk kostki.
Urbanizacja północy Francji sprawiła, że władze samorządowe zamierzały iść z duchem czasu i zlikwidować pozostałe w regionie odcinki dróg wyłożonych „kocimi łbami". – Jak tak dalej pójdzie, nasz wyścig będzie się nazywał Paris – Valenciennes – zareagował na kolejne etapy niszczenia dotychczasowych dróg ówczesny dyrektor wyścigu Albert Bouvet. To właśnie wtedy, w 1978 roku, powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Paris-Roubaix. Przedstawiciele nowej organizacji rozpoczęli akcję obrony historycznej trasy wyścigu.
„Północ bez bruku nie będzie już nigdy Północą" – napisał wspierający stowarzyszenie pisarz i scenarzysta filmowy René Fallet. Jean-Marie Leblanc, późniejszy dyrektor Tour de France, wydał książkę „Bruki Północy". Wsparł ich kolarz polskiego pochodzenia Jean Stablinski. To z jego inicjatywy jeszcze w latach 60. organizatorzy dołączyli do wyścigu najtrudniejszy odcinek w lasku Arenberg. Z sentymentu. Zmarły przed ośmioma laty Stablinski w młodości pracował w kopalni, której chodniki przebiegały pod drogą w Arenberg. Jak mówił, był jedynym kolarzem, który przemierzył ten fragment pod ziemią i nad ziemią.
Stowarzyszenie wymyśliło nagrodę główną wyścigu – sławną dziś kostkę bruku. Zwycięzcy otrzymują ją od 1977 roku. Choć to tylko kamień dla kolarzy osiąga wartość diamentu. Słynny Belg Eddy Merckx, który trzykrotnie wygrał francuski klasyk, ale przed 1977 rokiem, dostał tę nagrodę w późniejszych latach. Tak bardzo mu na niej zależało.
– Kostka stoi na honorowym miejscu w moim domu. Cenię ją tak samo jak medal olimpijski – mówi „Rz" Marek Leśniewski, który w 1983 roku wygrał Paris-Roubaix dla amatorów.