Adam Nawałka może teraz bez ryzyka powoływać zawodników i ustawiać ich jak mu się tylko podoba, bo od tego są mecze kontrolne. Nawet gdyby Polacy przegrali nikt by do trenera nie miał pretensji. Tym bardziej, że Islandia jest dziś wyżej w rankingu FIFA niż Polska a jej awans do finałów Euro 2016, choć niespodziewany, był całkowicie zasłużony.
O sile Islandczyków przekonaliśmy się już w 4. minucie, kiedy ich atak zakończył się faulem w pobliżu naszej bramki. Gylfi Thor Sigurdsson strzelił najpiękniejszego karnego w krótkiej historii Stadionu Narodowego. Jak by tego było mało, już w 10. minucie z boiska musiał zejść kontuzjowany Jakub Błaszczykowski. Po takim początku gościom grało się znacznie lepiej i to oni robili w pierwszej połowie lepsze wrażenie.