W powszechnej pogoni za zwycięstwem, często z pominięciem zasad fair play, postawy zwyczajne stają się wyjątkowymi. Doszło do tego, że piłkarzy i kibiców łączą już tylko tragedie. Tym razem na całym świecie na tysiącach stadionów uczczono pamięć zawodników Chapecoense oraz dziennikarzy, którzy zginęli w katastrofie lotniczej w Kolumbii.
Podczas przedmeczowej minuty ciszy Camp Nou i stadion w Niecieczy niczym się od siebie nie różniły. U nas doszła do tego tragedia w kopalni Rudna. I nieważne, czy górnicy, którzy stracili tam życie, byli kibicami Zagłębia Lubin czy nie. W takich dramatycznych okolicznościach stadiony stają się miejscem solidarności. Szkoda tylko, że kiedy sędzia rozpoczyna mecz, zwykle wraca wrogość, a nierzadko nienawiść.