Puchar Świata. Skoczkinie narciarskie domagają się równych płac

Grupa amerykańskich skoczkiń narciarskich uruchomiła zbiórkę, aby zrównać premie mężczyzn i kobiet w zawodach Pucharu Świata w Lake Placid. Odniosły sukces i zapowiedziały dalszą walkę o równe płace w tej konkurencji.

Publikacja: 12.02.2025 21:27

Selina Freitag

Selina Freitag

Foto: PAP/EPA

Inicjatorką akcji jest Nina Lussi. Karierę zakończyła w 2022 roku. Wielkich sukcesów nie odnosiła, ale przecierała szlaki w skokach narciarskich kobiet w Stanach Zjednoczonych. Wybór sportu w jej przypadku nie był przypadkowy. Pochodzi z Lake Placid.

Wsparły ją byłe reprezentantki USA. Pretekstem były konkursy, które odbywały się na skoczni McKenzie Intervale. „Kobiety wciąż nie są doceniane w tym sporcie” – powiedziała Lussi.

Trzy razy mniejsze zarobki dla kobiet w skokach narciarskich

Na dowód przedstawiła twarde fakty, podała listę nagród jakie otrzymują skoczkowie i skoczkinie w Pucharze Świata. Różnica jest kolosalna.

Zwycięzca konkursu indywidualnego otrzymuje 13 tys. franków szwajcarskich (13,8 tys. euro), a zwyciężczyni 4,3 tys. franków (4,6 tys. euro). Premie otrzymuje 30 zawodników w męskich zawodach i 25 w kobiecych z proporcjonalnie jak w przypadku triumfatorów (czyli trzy razy) niższymi apanażami.

Historycznie następuje stopniowy wzrost płac, ale nadal kobiety zarabiają dużo mniej.

Wielki sukces spontanicznej akcji

Amerykanki postanowiły najpierw poprosić organizatorów amerykańskich zawodów, czy nie mogliby zwiększyć puli nagród u kobiet. Jak się okazało próbowali to zrobić, ale nie znaleźli sponsorów, którzy pokryliby dodatkowe koszty, a FIS nie miał tego w planach.

Lussi uruchomiła zbiórkę internetową z hasłem „Walka o równe płace”. Miała skromne zamiary, chciała przynajmniej, aby tyle samo co najlepszy zawodnik w kwalifikacjach – 3 tys. franków (3,2 tys. euro) - otrzymała skoczkini.  Akcja zakończyła się powodzeniem. Co więcej, w jeden dzień zebrano ponad 9 tys. euro. Sumę rozdzielono między uczestniczki zawodów głównych. I tak np. zawodniczka z 16. miejsca zamiast 688 euro otrzymała 1912 euro.

- W krajach takich jak Stany Zjednoczone czy Francja, gdzie skoki narciarskie nie są ważnym sportem, premie mogą mieć duże znaczenie. Widziałam, jak matka płakała, wiedząc, że jej córka będzie mogła być bardziej niezależna finansowo – mówiła we francuskiej telewizji Nina Lussi.

Żel pod prysznic i szampon za zwycięstwo w kwalifikacjach Pucharu Świata

Rozpoczęta w Lace Placid akcja ma zapoczątkować proces wyrównywania płac w skokach narciarskich. Taką nadzieję mają organizatorki.

Problem jest sygnalizowany od dłuższego czasu. Niemiecka zawodniczka Selina Freitag za zwycięstwo w kwalifikacjach jednego z Turniejów Dwóch Nocy (odpowiednika Turnieju Czterech Skoczni) w nagrodę dostała żel pod prysznic, szampon i cztery ręczniki.

Sprawę nagłośniła niemiecka telewizja, a w odpowiedzi dyrektor Pucharu Świata w skokach Sandro Pertile zapowiedział, że „od przyszłego roku stawki, zwłaszcza w kwalifikacjach, ulegną zmianie i zostaną zwiększone. Ale wobec słabnącej popularności skoków stwierdził, że „nie należy oczekiwać cudów”.

Inicjatorką akcji jest Nina Lussi. Karierę zakończyła w 2022 roku. Wielkich sukcesów nie odnosiła, ale przecierała szlaki w skokach narciarskich kobiet w Stanach Zjednoczonych. Wybór sportu w jej przypadku nie był przypadkowy. Pochodzi z Lake Placid.

Wsparły ją byłe reprezentantki USA. Pretekstem były konkursy, które odbywały się na skoczni McKenzie Intervale. „Kobiety wciąż nie są doceniane w tym sporcie” – powiedziała Lussi.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Puchar Świata w Willingen. Dawid Kubacki dał nadzieję
Skoki narciarskie
Puchar Świata w Zakopanem. Dawnych wspomnień czar
Skoki narciarskie
Puchar Świata w Zakopanem. Podium coraz bliżej
Skoki narciarskie
Puchar Świata. Zakopane wciąż żyje skokami
Skoki narciarskie
Puchar Świata w Zakopanem. Kamil Stoch: Jest tak samo magicznie