Poprawy jak nie było, tak nie ma. Po kiepskim poprzednim sezonie tej zimy nic nie drgnęło. Po dziesięciu konkursach w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata najwyżej spośród naszych skoczków jest 18. Aleksander Zniszczoł. Tylko on, dziewiąty w Titisee-Neustadt, oraz ósmy na tej samej skoczni Jakub Wolny, kończyli zawody w czołowej „dziesiątce”.
Trener Thomas Thurnbichler rotuje składem. Austriak zrezygnował już z Macieja Kota, a Piotr Żyła i Dawid Kubacki startują na raty. Kiedy wracają, postępów nie widać. Do Turnieju Czterech Skoczni przystępuje przeciętny zespół, który wciąż jest pogrążony w marazmie.