Inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polacy bez błysku

Niemiecki skoczek Pius Paschke odniósł zwycięstwo w inauguracyjnych zawodach Pucharu Świata w Lillehammer. Najlepszy z Polaków był Paweł Wąsek – zajął 14. miejsce.

Publikacja: 23.11.2024 18:49

Pius Paschke

Pius Paschke

Foto: AFP

To sezon w którym wszystko ma iść inaczej, lepiej. W poprzedniej edycji Pucharu Świata Polacy zawiedli. Stara gwardia mistrzów – Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła ani razu nie kończyli zawodów na podium, trzeba było wytężać wzrok, aby ich odszukać w klasyfikacji generalnej. Następców nie było widać. W pierwszej trójce był tylko Aleksander Zniszczoł.

Stoch ma nowego trenera osobistego, pracującego jeszcze niedawno z polską kadrą Michala Doleżala. Dyrektorem sportowym ds. skoków w Polskim Związku Narciarskim został Alexander Stoeckl. Oczekiwania są w związku z tym duże. Polacy mają dobrze wypaść w Turnieju Czterech Skoczni i przyszłorocznych mistrzostwach świata w Trondheim (26 luty – 9 marca), ale też odcisnąć piętno w zawodach Pucharu Świata.

PŚ w skokach narciarskich. Jak wypadli Polacy w Lillehammer?

Na początek cyklu PŚ w piątek odbyły się zawody drużyn mieszanych. Polska drużyna zakończyła występ na siódmej pozycji. Przyzwoicie wypadł Paweł Wąsek, który miał ósmy wynik. Ale Aleksander Zniszczoł i dwie nasze reprezentantki Anna Twardosz i Nicole Konderla skakali słabo.

Czytaj więcej

Zagrają na dwa fortepiany. Rusza nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich

W sobotnim konkursie indywidualnym awans do serii finałowej wywalczyło trzech z pięciu Polaków. Odpadli Maciej Kot i Kamil Stoch. Najlepiej zaprezentował się Wąsek – awansował z 22. miejsca, oddając skok na odległość 128,5 m. 25-letni skoczek z Cieszyna, zwycięzca cyklu Letniego Grand Prix, zdecydowanie poprawił się w drugiej próbie (132 m). Zakończył zawody na 14. miejscu.

Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki zajęli miejsca w trzeciej dziesiątce. Poprawiali się w drugiej serii, ale to start poniżej oczekiwań, choć to pierwsza odsłona Pucharu Świata w sezonie.

Puchar Świata w Lillehammer. Sensacyjna obsada podium

Zwycięzcą został Pius Paschke. 33-letni policjant z Bawarii odniósł drugie zwycięstwo w karierze. W grudniu ubiegłego roku był pierwszy na Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu. Sensacyjna była obsada dwóch pozostałych miejsc na podium – drugie miejsce Daniela Tschofeniga i trzecie innego Austriaka Maximiliana Ortnera. Prowadzący po pierwszej serii Stefan Kraft, zawiódł w kolejnej próbie. Spadł na czwartą pozycję.

W Lillehammer w niedzielę o 14.45 odbędzie się kolejny konkurs indywidualny. O ile pogoda na to pozwoli, po zapowiadana jest burza śnieżna.

Wyniki zawodów PŚ w Lillehammer, I konkurs

1.       Pius Paschke (Niemcy)    317,1 pkt. (131,5 i 138,5 m)

2.       Daniel Tschofenig (Austria)    309,2 pkt. (132,5 i 132,5 m)

3.       Maximilian Ortner (Austria)    307,1 pkt. (132 i 131,5 m)

4.       Stefan Kraft (Austria)  306 pkt. (133 i 130 m)

5.       Jan Hoerl (Austria)  300,9 pkt. (128,5 i 130 m)

6.       Anze Lanisek (Słowenia) 296 pkt. (130 i 127 m)

7.       Kristoffer Sundal (Norwegia) 295,6 pkt. (134,5 i 126,5 m)

8.       Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 293,2 pkt. (127 i 125 m)

9.       Johan Andre Forgang (Norwegia) 292,6 pkt. (123,5 i 133 m)

10.   Tate Frantz (USA) 292,2 pkt. (135,5 i 124,5 m)

… 14. Paweł Wąsek 285,3 pkt. (128,5 i 132 m)

… 23. Aleksander Zniszczoł 276,2 pkt. (121,5 i 131,5 m)

… 26. Dawid Kubacki 274,1 pkt. (123 i 128 m)

… 35. Kamil Stoch 121,1 pkt. (122 m)

To sezon w którym wszystko ma iść inaczej, lepiej. W poprzedniej edycji Pucharu Świata Polacy zawiedli. Stara gwardia mistrzów – Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła ani razu nie kończyli zawodów na podium, trzeba było wytężać wzrok, aby ich odszukać w klasyfikacji generalnej. Następców nie było widać. W pierwszej trójce był tylko Aleksander Zniszczoł.

Stoch ma nowego trenera osobistego, pracującego jeszcze niedawno z polską kadrą Michala Doleżala. Dyrektorem sportowym ds. skoków w Polskim Związku Narciarskim został Alexander Stoeckl. Oczekiwania są w związku z tym duże. Polacy mają dobrze wypaść w Turnieju Czterech Skoczni i przyszłorocznych mistrzostwach świata w Trondheim (26 luty – 9 marca), ale też odcisnąć piętno w zawodach Pucharu Świata.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Zagrają na dwa fortepiany. Rusza nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych