Dawid Kubacki i Piotr Żyła triumfowali wówczas w premierowym konkursie duetów, a pierwszy z wymienionych w zawodach indywidualnych zajmował 5. oraz 7. miejsce. Kamil Stoch rok temu w USA nie wystąpił. Został wówczas w Polsce, by szlifować technikę, bo w konkursach poprzedzającą wyprawę do Ameryki Północnej — odbyły się w Willingen — spisywał się słabo.
Różnica jest taka, że dziś cała nasza reprezentacja – oprócz Aleksandra Zniszczoła – skacze poniżej oczekiwań. Żyła nie zakwalifikował się nawet do drugiego konkursu w Willingen, a dzień wcześniej był trzeci od końca. Został w Niemczech trzecim z naszych asów, po Kubackim i Stochu, któremu tej zimy zdarzyło się nie awansować do czołowej „pięćdziesiątki” zawodów.