Oczekiwane z zainteresowaniem skoki w Ruce nie zmieniły wiele w kwestii oceny formy polskich skoczków. W piątek większość z nich skakała przeciętnie, kwalifikacje do sobotniego konkursu przeszła jednak szóstka, odpadł jedynie Stefan Hula.
Najlepszym z drużyny Michała Doleżala pozostał Kamil Stoch, który w seriach treningowych potrafił dorównać najlepszym, dwa razy zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce skacząc sporo ponad 130 m – co na Rukatunturi zwykle oznacza dobre próby. Granicą skoków doskonałych jest jednak 140 m i więcej – tyle skoczyli podczas treningów Daniel Huber i Robert Johansson.