Polki wygrywają z Peru i awansują

Ten mecz miał przynieść wysokie zwycięstwo, nikogo nie zdenerwować i tak się stało. Wygrana z Peru zapewniła Polkom awans do drugiej fazy turnieju

Publikacja: 03.11.2010 01:43

Polki (w niebieskich strojach) w meczu z Peru od początku do końca rządziły na boisku

Polki (w niebieskich strojach) w meczu z Peru od początku do końca rządziły na boisku

Foto: AFP

Peruwiankami, które urwały seta Japonkom i Serbkom, próbowano wprawdzie trochę straszyć drużynę Jerzego Matlaka, ale na boisku to rywalki bardzo szybko przestraszyły się Polek.

Kilka punktów zdobytych serwisem przez Małgorzatę Glinkę w trzecim secie postawiło Peruwianki pod ścianą. Później powtarzały się sytuacje z dwóch pierwszych setów. Znacznie niższe dziewczyny z Ameryki Południowej próbowały przebijać się przez polski blok, ale nie były w stanie, a same nie potrafiły znaleźć skutecznego lekarstwa na ataki wyższej o głowę Joanny Kaczor. Koreański trener Peruwianek Kim Cheol Yong zachowywał kamienny spokój, ale łatwość, z jaką Polki zdobywały kolejne punkty, była zaskakująca.

Nasz zespół przyhamował na chwilę tylko wtedy, gdy Katarzyna Zaroślińska, debiutująca w imprezie tej rangi, zastąpiła Kaczor. Nie skończyła żadnego z trzech kolejnych ataków i szybko wróciła na ławkę rezerwowych.

34 małe punkty zyskane w tym spotkaniu mogą się przydać w dalszej fazie rozgrywek, ale tylko pod warunkiem, że drużyna Matlaka nie będzie już przegrywać.

Trener naszego zespołu przyznał, że obawiał się tego meczu. – Peruwianki są lepszą drużyną, niż mogłoby się wydawać. Widziałem, jak wygrywały sety z Japonkami i Serbkami. Na szczęście zagraliśmy jak trzeba – mówi Matlak.

Tym razem Polki rozbiły rywalki serwisem. Dziesięć asów bez żadnej odpowiedzi z drugiej strony zrobiło swoje. Wygrana z Peruwiankami przesądziła o awansie polskiej drużyny. Dzisiejszy mecz z najsłabszą w grupie Algierią (7.00) nie ma znaczenia i nie będzie się liczył w drugiej fazie grupowej mistrzostw świata.

Teraz nie wolno już patrzeć do tyłu. Polki grać będą, wciąż w Tokio, z Rosją, Koreą Południową, Turcją i Chinami, najlepszymi drużynami grupy D. Dzisiejsze mecze zadecydują tylko o kolejności tych spotkań. Polska zajmie trzecie miejsce w grupie A, a o tym, kto będzie pierwszy, a kto czwarty, zadecydują mecze: Japonia – Serbia i Peru – Kostaryka.

Wczoraj doszło do kolejnej sensacji. Czeszki po trwającym ponad 2,5 godziny meczu wygrały z niepokonanymi Włoszkami i skomplikowały im sytuację. Jeśli drużyna Massimo Barboliniego przegra dziś z Brazylią, to znajdzie się w drugiej fazie mistrzostw z dwiema porażkami, a tam przyjdzie jej grać m.in. z USA. Trzecia przegrana praktycznie wyklucza je z walki o medal. W jeszcze gorszej sytuacji są Chinki, które grają z Rosją i w przypadku przegranej nie odegrają już większej roli w tych mistrzostwach.

Dziś ostatnie mecze pierwszej fazy grupowej, później są dwa dni przerwy i od soboty kolejne mecze w dwóch grupach (każda po osiem drużyn). Do półfinałów awansują po dwa najlepsze zespoły z drugiej fazy, a te z miejsc 3 – 6 walczyć będą o pozycje 5 – 12. Zakończenie mistrzostw w przyszłą niedzielę, 14 listopada.

[ramka][srodtytul]Wyniki i tabele[/srodtytul]

Grupa A: • Serbia – Algieria 3:0 (25:15, 25:12, 25:21) • Polska – Peru 3:0 (25:10, 25:15, 25:16) • Kostaryka – Japonia 0:3 (9:25, 13:25, 8:25)

1. Serbia 4 8 12:2

2. Japonia 4 8 12:3

3. Polska 4 6 9:6

4. Peru 4 5 5:9

5. Kostaryka 4 5 3:9

6. Algieria 4 4 0:12

Grupa B: • Brazylia – Portoryko 3:0 (25:20, 25:18, 25:20) • Holandia – Kenia 3:0 (25:8, 25:14, 25:11)

• Czechy – Włochy 3:2 (25:27, 27:29, 25:23, 25:22, 17:15)

1. Brazylia 4 8 12:2

2. Włochy 4 7 11:5

3. Holandia 4 6 8:6

4. Czechy 4 6 8:8

5. Portoryko 4 5 3:9

6. Kenia 4 4 0:12

Grupa C: • Chorwacja – Niemcy 0:3 (24:26, 18:25, 21:25) • Tajlandia – Kuba 0:3 (19:25, 27:29, 25:27) • USA

– Kazachstan 3:0 (25:17, 25:19, 25:19)

1. USA 4 8 12:1

2. Niemcy 4 7 9:3

3. Tajlandia 4 6 7:7

4. Kuba 4 6 6:8

5. Chorwacja 4 5 3:9

6. Kazachstan 4 4 3:12

Grupa D: • Turcja – Kanada 3:2 (19:25, 20:25, 25:14, 25:17, 15:8)

• Rosja – Korea Płd. 3:1 (25:18, 25:17, 19:25, 25:22) • Dominikana – Chiny 0:3 (12:25, 21:25, 14:25)

1. Rosja 4 8 12:3

2. Korea Płd. 4 7 10:3

3. Turcja 4 7 10:8

4. Chiny 4 6 7:6

5. Dominikana 4 4 3:12

6. Kanada 4 4 2:12 [/ramka]

Peruwiankami, które urwały seta Japonkom i Serbkom, próbowano wprawdzie trochę straszyć drużynę Jerzego Matlaka, ale na boisku to rywalki bardzo szybko przestraszyły się Polek.

Kilka punktów zdobytych serwisem przez Małgorzatę Glinkę w trzecim secie postawiło Peruwianki pod ścianą. Później powtarzały się sytuacje z dwóch pierwszych setów. Znacznie niższe dziewczyny z Ameryki Południowej próbowały przebijać się przez polski blok, ale nie były w stanie, a same nie potrafiły znaleźć skutecznego lekarstwa na ataki wyższej o głowę Joanny Kaczor. Koreański trener Peruwianek Kim Cheol Yong zachowywał kamienny spokój, ale łatwość, z jaką Polki zdobywały kolejne punkty, była zaskakująca.

Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Siatkówka
Transfery w PlusLidze. Zbroili się wszyscy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Siatkówka
Paryż 2024. Polscy siatkarze wicemistrzami olimpijskimi. Francja była wspanialsza