Moda na siatkówkę trwa. Budżety klubów ekstraklasy rosną. Żeńska siatkówka idzie drogą przetartą przez siatkarzy, spory udział ma w tym Polsat, który obie ligi pokazuje i dopieszcza. Jeśli wierzyć nieoficjalnym informacjom, najbogatsze zespoły mogą liczyć na budżety 6 – 8 mln złotych.
Nową jakością w PlusLidze może być Atom Trefl Sopot. Prezes Konrad Piechocki i grupa PGE gwarantują fachowość i dopływ gotówki. W drużynie tej grać będzie między innymi Simona Rinieri, mistrzyni świata z 2002 roku (pierwsza Włoszka w naszej lidze). Oprócz niej dwie Turczynki, Hiszpanka oraz Kinga Maculewicz, kapitan reprezentacji Francji. Z Polek najbardziej znane są mistrzynie Europy – Dorota Świeniewicz, Izabela Bełcik i Magdalena Śliwa, której na boisku towarzyszyć będzie córka Iza. A przecież są jeszcze byłe (Eleonora Dziękiewicz) i aktualne (Paulina Maj) reprezentantki Polski oraz włoski trener Alessandro Chiappini, który jeszcze nie tak dawno prowadził narodowy zespół Turcji. Atom mierzy w podium, najlepiej najwyższy stopień.
Ale tym razem kolejka chętnych do mistrzostwa będzie dłuższa niż w ostatnich latach. Na papierze najsilniejsza jest Muszynianka, która oprócz połowy reprezentacji Polski ma gwiazdę z Holandii Debby Stam i jej rodaczkę Caroline Wensink.
Mistrzowskie ambicje ma też Aluprof. Z nowym trenerem (Grzegorz Wagner), z kapitan reprezentacji Polski Anną Werblińską, Bereniką Okuniewską, Katarzyną Skorupą, Agatą Sawicką, Karoliną Ciaszkiewicz i wracającą po ciężkiej kontuzji Anną Podolec wszystko jest możliwe.
Na końcu tej kolejki powinny być siatkarki Organiki Łódź i Dąbrowy Górniczej. Te pierwsze mają chyba mocniejszy skład, z dwiema Brazylijkami i Amerykanką, z Karoliną Kosek i Katarzyną Zaroślińską, uczestniczkami mistrzostw świata, oraz z doświadczoną Joanną Mirek. O sile Dąbrowy Górniczej w dużej mierze stanowić będą Czeszki, z których bardziej znana Ivana Plchotova dobrze zna naszą ligę, oraz Chorwatka Matea Ikić. Dziś pierwszy mecz w Rumii, gdzie Sandeco Wybrzeże zagra z Aluprofem.