W środę wieczorem siatkarze Skry Bełchatów grali w Trieście mecz Ligi Mistrzów z tamtejszym BetClic (1:3). W czwartek rano wsiedli do samolotu w Mediolanie i przez Warszawę dotarli do Bydgoszczy.
Trener Jacek Nawrocki martwił się, jak wytrzymają to jego zawodnicy, zwłaszcza Mariusz Wlazły, który w ostatnich dniach wykonał ponad 130 ataków.
Jakby mało było problemów, Wlazłemu i Miguelowi Falasce zginęły w drodze bagaże i musieli szukać przed meczem butów.
W pierwszym secie Delecta, walcząca o grę w play-off, postawiła Skrze bardzo trudne warunki. Ta partia skończyła się wynikiem 35:33 (rekord w tym sezonie), a Delecta wykorzystała dopiero siódmego setbola.
W następnych setach już takich emocji nie było i Skra wygrała 3:1 (33:35, 25:21, 25:17, 25:21). Trener Nawrocki komplementował rywali.