Tydzień temu pod ciosami Skry padła Asseco Resovia. Wicelider zagrał wprawdzie bez trzech podstawowych graczy (Mateja Cernicia, Gyorgy'ego Grozera i Aleha Achrema), ale porażka 0:3 musiała bardzo zaboleć. Zwłaszcza w kontekście zbliżającej się walki o medale. W Rzeszowie od dawna marzą o zdetronizowaniu Skry i letnie transfery to potwierdzają. Przed tygodniem dodatkową motywacją dla mistrzów Polski była chęć odreagowania porażki z belgijskim Knack Randstad Roeselare (1:3) w Lidze Mistrzów. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał, zwłaszcza w Bełchatowie, bo sukcesy w Europie stały się już dla zawodników Jacka Nawrockiego obowiązkiem. W środę siatkarze Skry zrewanżowali się Belgom, wygrywając mecz 3:0 i złotego seta, który decydował o awansie (15:12). W obu ostatnich zwycięskich spotkaniach mistrzowie Polski świetnie zagrywali, co podkreślali nawet przeciwnicy.

Ciekawe, jak wykonanie „europejskiego” planu minimum wpłynie na formę siatkarzy Skry. W PlusLidze nad drugą w tabeli Resovią mają już 11 punktów przewagi, a przed sobą dwumecz w Lidze Mistrzów z europejskim potentatem Zenitem Kazań prowadzonym przez Władimira Aleknę.

Na lekkie rozkojarzenie Skry liczą na pewno w Kędzierzynie-Koźlu. W PlusLidze Zaksa pokonała przed tygodniem po zaciętym spotkaniu AZS Politechnikę Warszawską 3:2, a w ćwierćfinale Pucharu CEV niemiecki VfB Friedrichshafen. Grę polskiego zespołu komplementowali nawet przeciwnicy. Zawodnicy Krzysztofa Stelmacha są ostatnio na fali wznoszącej. Czy jednak ta fala wystarczy, by ponieść ich do zwycięstwa nad mistrzami Polski? Asseco Resovia zmierzy się z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem, czyli Delectą Bydgoszcz. Zwycięstwo nie musi jednak wcale przyjść łatwo. Tydzień temu z Delectą męczył się Tytan Częstochowa, wygrał dopiero po tie-breaku.

Jastrzębski Węgiel ma jeszcze szansę na uratowanie tego sezonu. Wprawdzie w PlusLidze walczy o utrzymanie, ale za to w Lidze Mistrzów awansował, podobnie jak Skra, do grona sześciu najlepszych drużyn. Pamapol Wielton Wieluń, z którym zmierzy się na wyjeździe w sobotę, na pewno nie jest lepszy niż niemieckie Unterhaching. Wstyd byłoby przegrać.