Skra Bełchatow przegrała w Łodzi z Zenitem Kazań 2:3 pierwszy z meczów II rundy play-off.
Z pięciu setów najwięcej emocji było w drugim. Najpierw małą przewagę miała Skra, potem prowadzili siatkarze Zenita, nawet 23:18, ale po znakomitych zagrywkach Mariusza Wlazłego tablica wyników pokazała remis 24:24. Można było uwierzyć w szczęśliwy koniec tej pogoni, ale Lloy Ball, Maksim Michajłow i Siergiej Tietiuchin to siatkarze, których nie przestraszy się łatwo. Wygrali 29:27, wyrównali stan meczu.
Wlazły jeszcze w trzecim secie zdobywał zagrywką ważne punkty, lecz Rosjanie nie byli gorsi. Wygrali czwartego seta, wygrali tie-break, w którym równa walka była tylko do stanu 6:5 dla Zenita.
Będzie rewanż za tydzień w Kazaniu, może będzie jeszcze szansa na „złoty set", ale szkoda, że siatkarze Skry nie zwyciężyli dla 8 tysięcy świetnych kibiców.