Potwierdziły się słowa trenera reprezentacji Jerzego Matlaka, który – pytany o swoje typy przed półfinałami – powiedział, że każde rozwiązanie jest możliwe. Mistrzynie Polski Aluprof Bielsko-Biała pokazały w Muszynie, że bez Anny Werblińskiej i Karoliny Ciaszkiewicz też są groźne, rewanżując się w sobotę za porażkę dzień wcześniej.
Trener Aluprofu Mariusz Wiktorowicz zmuszony był na pozycji przyjmującej postawić Berenikę Okuniewską, reprezentacyjną środkową. Zabieg był udany, tak samo jak większość ataków Natalii Bamber, atakującej Aluprofu i MVP tego spotkania.
W drugiej parze faworytem był Atom z Sopotu, ale trener Matlak mówił „Rz", że siatkarki z Dąbrowy Górniczej nie stoją na straconej pozycji. – Grają stabilniej, a w rywalizacji kobiet to bardzo ważne. Atom w niedzielę grał nierówno, tak jak przewidywał Matlak. Porażka na własnym boisku stawia tę drużynę w trudnej sytuacji. Dziś w Sopocie (20.30) drugie spotkanie, które musi wygrać.
• Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (25:15, 23:25,21:25, 19:25).
Stan rywalizacji 1-1