Korespondencja z Karlowych Warów
Obrońca tytułu gra przeciw jednemu z gospodarzy mistrzostw Europy (transmisja w Polsacie Sport). To spotkanie drużyn, które w grupach zajęły drugie i trzecie miejsce i porażka dzisiaj oznacza dla jednej z nich koniec turnieju.
– Stać nas na zwycięstwo, choć Czesi to solidna drużyna – mówi Piotr Gruszka. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata rywale zagrali lepiej, niż się spodziewano. – Wygrali z USA, pokonali Bułgarię, a z Brazylią przegrali dopiero w tie breaku. Widać, że dobrze czują się w swoim towarzystwie. Kiedyś było z tym różnie. Teraz chcą wykorzystać być może jedną z ostatnich szans – dodaje Gruszka.
Zespół, nie gwiazdy
Niedawno w Memoriale Wagnera rywale udzielili nam przyspieszonej lekcji czeskiego. Wygrali 3:0 i pokazali, że marzenia o medalu ME nie są wzięte z sufitu. Ale po ich ostatnim meczu grupowym z Rosją można odnieść inne wrażenie. Zostali rozbici w trzech setach, właściwie poddali się po pierwszej partii.
– Musimy poprawić serwis i grę w obronie – twierdzi komentujący mistrzostwa dla czeskiej telewizji Jakub Novotny, wielokrotny reprezentant kraju. Novotny ostatnio grał w Skrze Bełchatów, wcześniej w Kędzierzynie-Koźlu, więc gdy mówi, że jego koledzy muszą szczególnie uważać na Bartosza Kurka, trzeba go słuchać.