Awans Niemców na igrzyska to jedna z największych niespodzianek kwalifikacji olimpijskich. Jak sukces przyjęli pana pracodawcy?
Z ogromną radością, bo reprezentacji Niemiec od 12 lat na igrzyskach nie było, a w innych turniejach też nie było satysfakcjonujących wyników. Brak awansu na mistrzostwa świata, słabe rezultaty w mistrzostwach Europy czy Lidze Narodów... Jadąc na turniej do Brazylii nie czuliśmy ciśnienia. Wynik tymczasem przeszedł najśmielsze oczekiwania. Spełniliśmy marzenia. Zapewniliśmy też przyszłość niemieckiej siatkówce - czyli pieniądze nie tylko dla męskiej drużyny, ale także dla siatkarek oraz reprezentacji młodzieżowych - bo państwo zapewnia finansowanie w cyklu czteroletnim.
Czytaj więcej
Można być najlepszym trenerem, ale bez dobrych siatkarzy trudno jest osiągać sukcesy – mówi „Rzeczpospolitej” selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić.
Ze względu na te obowiązki do zespołu Aluronu Warty dołączył pan dopiero kilka dni temu, a liga tuż, tuż...
Drużynę zostawiłem w dobrych rękach asystenta Roberto Rotariego. Byliśmy cały czas w kontakcie, zawodnicy wykonali dobrą pracę. Jesteśmy gotowi. Mamy jednak problemy z kontuzjami, zwłaszcza na pozycji środkowego. Mateusz Bieniek nabawił się urazu na kadrze i jego szybki powrót na parkiet stoi pod znakiem zapytania. Może być jeszcze przez miesiąc wyłączony. To samo dotyczy Tomasza Kalembki. Czeka go zabieg, a później rehabilitacja. Z drobnymi problemami zmaga się Michał Szalacha. Brakuje jeszcze Samuela Coopera, który z reprezentacją Kanady walczył w kwalifikacjach olimpijskich i dopiero w najbliższych dniach dołączy do zespołu.
Sukces dał nowy impuls do pracy. Jestem młodym trenerem, motywacji mi nie brakuje
W porównaniu z poprzednim sezonem zespół mocno się zmienił. Jest silniejszy?
Zobaczymy na koniec sezonu. Czeka nas trudny rok. Meczów będzie tyle samo, co w poprzednim sezonie, a zakończy się wcześniej, bo już w kwietniu. Do tego dochodzą spotkania w Pucharze CEV. Czeka nas trudne wyzwanie. Chcemy jednak powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, czyli ponownie awansować do czołowej "czwórki". Przy tak mocnych rywalach nie będzie łatwo. Są dwa najlepsze zespoły w Europie, czyli Jastrzębski Węgiel oraz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a także Asseco Resovia Rzeszów, Projekt Warszawa czy zawsze groźny Indykpol AZS Olsztyn. W Pucharze CEV, tak jak chyba każda drużyna w nim startująca, chcemy wygrać.