Polscy siatkarze: złoto smakuje podwójnie

Polacy byli w euforii po wygraniu finału mistrzostw Europy z Włochami (3:0). Cieszył sam sukces i to, że dokonali tego w Rzymie, bo rok temu przegrali finał MŚ z Włochami w katowickim Spodku. Wspominali też Arkadiusza Gołasia.

Publikacja: 17.09.2023 09:16

Polscy siatkarze po zwycięstwie w finale mistrzostw Europy

Polscy siatkarze po zwycięstwie w finale mistrzostw Europy

Foto: AFP

Bohaterów tego wieczora było wielu. Wilfredo Leon niszczył rywali zagrywką, podobnie jak Norbert Huber. Aleksander Śliwka w kluczowych momentach imponował spokojem i trzymał w ryzach drużynę pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Kurka.

Przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przyznawał przed kamerami Polsatu Sport, że to zwycięstwo smakowało podwójnie.

Czytaj więcej

Kamil Kołsut: Pędzą bez myśliwców. Co różni siatkarzy i piłkarzy z Polski

- Jesteśmy szczęśliwi, tym bardziej, że 16 września to szczególna data w polskiej siatkówce, rocznica śmierci Arka. To jedno z tych wydarzeń, przy których pamiętasz, gdzie byłeś i co robiłeś, kiedy się dowiedziałeś. Wierzę, że nas wspierał, coś specjalnego unosiło się w powietrzu. A jeśli chodzi o siatkarskie elementy, to zagrywka zrobiła różnicę. Odrzuciliśmy Włochów od siatki, wpędziliśmy ich w kłopoty. Okazało się, że atut własnej hali nie działa, bo rok temu przegraliśmy finał w Polsce. Teraz to podwójnie dobrze smakuje.

Polscy siatkarze: Atmosfera jest genialna i to widać, nie ma nikogo, kto się obraża

Włosi nie mogli sobie poradzić z Polakami, którzy zawsze znajdowali wyjście z trudnych sytuacji. - Jesteśmy drużyną wszechstronną, niełatwo nas rozszyfrować - powiedział Śliwka.

Dodał też, że ważne były zmiany przeprowadzane przez selekcjonera Nikolę Grbicia. - On świetnie nas zna z klubów i z kadry, wie, jak wykorzystać poszczególnych zawodników. Do tego ma chłodną głowę w najważniejszych monetach. Bije od niego spokój. Dzięki temu byliśmy lepsi.

Czytaj więcej

Złoto ME dla polskich siatkarzy. Pokonali Włochów w Rzymie

Tomasz Fornal, który w finale wchodził tylko na krótkie momenty podkreślał świetną atmosferę w drużynie. Każdy zna swoje miejsce i je akceptuje. - Z wyniku nie do końca widać, jak ciężki był to mecz, w końcu nie było pięciu setów. Graliśmy mądrze, niewygodnie dla Włochów, wykorzystaliśmy te miejsca, w których mieli problemy. Atmosfera jest genialna i to widać, nie ma nikogo, kto się obraża. Każdy chciałby grać, ma aspiracje do  wychodzenia w podstawowej szóstce, ale to trener wybiera drużynę. Jeśli jesteś rezerwowym, to zrób wszystko, żeby się dostosować do tej roli. My to potrafimy. Wilfredo był świetny, Norbert Huber znakomicie zagrywał. Na pewno coś wypijemy, zasłużyliśmy sobie. Mamy dwa, trzy dni, żeby się zresetować, a potem wracamy do Spały - mówił przyjmujący Jastrzębskiego Węgla w rozmowie z TVP Sport.

Z kolei Jakub Kochanowski podkreślał, jak ważne było pokonanie Słowenii w półfinale. - Kiedy ich pokonaliśmy, to już wiedzieliśmy, że możemy też przełamać Włochów - powiedział Polsatowi Sport środkowy reprezentacji Polski.

Bohaterów tego wieczora było wielu. Wilfredo Leon niszczył rywali zagrywką, podobnie jak Norbert Huber. Aleksander Śliwka w kluczowych momentach imponował spokojem i trzymał w ryzach drużynę pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Kurka.

Przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przyznawał przed kamerami Polsatu Sport, że to zwycięstwo smakowało podwójnie.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Świderski: Zdominowaliśmy europejskie rozgrywki w siatkówce
Siatkówka
Piękny finał wyjątkowego sezonu. Jastrzębski Węgiel może potwierdzić dominację polskich klubów
Siatkówka
Najpierw Chemik, potem ZAKSA. Grupa Azoty rezygnuje ze sponsorowania klubów siatkarskich
Siatkówka
PlusLiga: Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski. Mecz godny finału
Siatkówka
Nerwy, przepychanki, kłótnie: Zawiercie nie rezygnuje z marzeń
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił