Medal bardzo blisko

Polska – Grecja 3:0. Polacy wciąż bez porażki. W sobotę o 16.30 zagrają z Bułgarią o finał

Publikacja: 11.09.2009 04:32

Atakuje Marcin Możdżonek

Atakuje Marcin Możdżonek

Foto: AFP

– Nie ma znaczenia, kto będzie naszym rywalem w półfinale – mówili zgodnie trener Daniel Castellani i polscy zawodnicy.

– Nie zgadzam się, że grupa w Stambule, w której grali Rosjanie, Bułgarzy, Serbowie, Włosi, Holendrzy i Finowie, była wyraźnie silniejsza od naszej. Patrząc na miejsca rankingowe, może i tak, ale przecież podczas Memoriału Huberta Wagnera w Łodzi to my pokazaliśmy Serbom i Włochom, że jesteśmy lepsi – stwierdził Daniel Pliński, odpowiadając na zarzut bułgarskiego atakującego Władymira Nikołowa, który powiedział, że taki, a nie inny, podział na grupy jest wysoce niesprawiedliwy.

Losowanie zaczęło się po wygranym meczu naszych siatkarzy z Grekami. Poczekano jeszcze, aż zakończy się spotkanie w Stambule, w którym Serbowie pokonali Holendrów 3:1, i szybko przystąpiono do więcej niż skromnej ceremonii.

Do Polski i Rosji dolosowano Bułgarię i Francję. Żółtą kulkę z napisem „Bułgaria” w środku wyciągnął menedżer polskiej ekipy, bardzo dobry przed laty siatkarz Witold Roman. Oznacza to, że w drugim półfinale niepokonani Rosjanie zmierzą się z coraz lepiej grającą Francją. W ostatnim meczu drugiej fazy turnieju Rosjanie pokonali Bułgarię bez straty seta, a Francuzi rozwiali złudzenia tych wszystkich, którzy liczyli, że przegrają z Hiszpanią.

– Wiemy o Bułgarach tyle, ile potrzeba – twierdzi Castellani. – Prezentują wysoką klasę, to nie ulega wątpliwości, ale w półfinale mistrzostw Europy trudno liczyć na taryfę ulgową. Bułgarzy mają znakomitych skrzydłowych, Nikołowa i Mateja Kazijskiego, potrafią zaskoczyć przeciwnika trudną zagrywką. To ich atuty. Widać pracę włoskiego szkoleniowca Silvana Prandiego, który bardzo dobrze ustawił im blok. Ze swojej strony mogę tylko obiecać, że będziemy twardo walczyć o ten finał – mówił dziennikarzom Castellani.

Na wyraźne życzenie Polsatu Polacy zagrają z Bułgarią w pierwszym półfinale, który rozpocznie się o 16.30 w sobotę. Rosjanie zaczną swój mecz z Francją o 19.30.

Po meczu z Grecją, wygranym bez straty seta, Castellani ma prawo mieć dobry humor. Czwarta drużyna igrzysk olimpijskich w Atenach biła się dzielnie tylko w drugiej partii, przegranej 26:28. W pozostałych nie miała wiele do powiedzenia, bo siła rażenia naszego zespołu, w którym tym razem zabrakło zmęczonych Michała Bąkiewicza i Piotra Gruszki, była ogromna. Zastępujący Gruszkę Jakub Jarosz zdobył najwięcej punktów – 17, a Michał Ruciak skutecznie przyjmował zagrywkę rywali. Tym, który wbijał siatkarskie gwoździe, był znów Bartosz Kurek. Kilka razy atakował z taką siłą, że aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat, gdy jeszcze nabierze mocy i pewności siebie.

Ostatni medal mistrzostw Europy polscy siatkarze zdobyli w 1983 roku w Berlinie. Przegrali wtedy w finale ze Związkiem Radzieckim. To były czasy, gdy w europejskiej siatkówce liczył się tylko ZSRR i Polacy. Nasi siatkarze zdobyli pięć srebrnych medali ME z rzędu, ale radzieckiej twierdzy nie sforsowali. Dziś nie ma już Związku Radzieckiego, lecz jest wciąż silna Rosja, z którą może przyjdzie w Izmirze walczyć Polakom o złoty medal. Najpierw jednak trzeba wygrać z Bułgarią, tak jak trzy lata temu w półfinale mistrzostw świata w Japonii. Czas na powtórkę.

[i]-Janusz Pindera z Izmiru[/i]

[ramka][srodtytul]Druga runda turnieju[/srodtytul]

[srodtytul]Grupa E[/srodtytul]

• Niemcy - Słowacja 3:1 (25:22, 21:25, 25:16, 25:21) • Francja - Hiszpania 3:1 (25:21, 25:15, 25:27, 25:17) • Polska - Grecja 3:0 (25:22, 28:26, 25:20).

1. Polska 5 10 15:6

2. Francja 5 9 13:7

3. Niemcy 5 8 11:9

4. Grecja 5 7 8:11

5. Hiszpania 5 6 7:14

6. Słowacja 5 5 8:15

[srodtytul]Grupa F[/srodtytul]

• Rosja - Bułgaria 3:0 (25:21, 25:23, 25:22)

• Włochy - Finlandia 3:0 (27:25, 25:19, 27:25) • Serbia - Holandia 3:1 (25:20, 25:23, 21:25, 25:23).

1 Rosja 5 10 15:3

2. Bułgaria 5 9 12:6

3. Serbia 5 8 12:8

4. Holandia 5 7 10:12

5. Włochy 5 6 5:12

6. Finlandia 5 5 2:15[/ramka]

– Nie ma znaczenia, kto będzie naszym rywalem w półfinale – mówili zgodnie trener Daniel Castellani i polscy zawodnicy.

– Nie zgadzam się, że grupa w Stambule, w której grali Rosjanie, Bułgarzy, Serbowie, Włosi, Holendrzy i Finowie, była wyraźnie silniejsza od naszej. Patrząc na miejsca rankingowe, może i tak, ale przecież podczas Memoriału Huberta Wagnera w Łodzi to my pokazaliśmy Serbom i Włochom, że jesteśmy lepsi – stwierdził Daniel Pliński, odpowiadając na zarzut bułgarskiego atakującego Władymira Nikołowa, który powiedział, że taki, a nie inny, podział na grupy jest wysoce niesprawiedliwy.

Pozostało 82% artykułu
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Siatkówka
Transfery w PlusLidze. Zbroili się wszyscy
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska