Reprezentacja Polski jest już w drugiej fazie turnieju

Polacy po zwycięstwach z Kanadą 3:0 i Niemcami 3:2 są już w drugiej rundzie. Dziś o 21.00 mecz z Serbią

Publikacja: 27.09.2010 03:49

Reprezentacja Polski jest już w drugiej fazie turnieju

Foto: ROL

Taki początek mistrzowskiego turnieju we Włoszech można było sobie wymarzyć. Dwa zwycięstwa i pewny awans przed trzecim spotkaniem z Serbią to rozwiązanie optymalne, ale to była jednak bajka z dreszczykiem.

Polacy do meczu z Niemcami przystępowali w dobrych nastrojach, bo dzień wcześniej bez straty seta pokonali Kanadę. Niemcy mieli moralnego kaca, bo przegrali w trzech setach z Serbią i kolejna porażka stawiała ich w bardzo trudnej sytuacji. Ostatni mecz w grupie zagrają z Kanadą, która w niedzielę sprawiła ogromną sensację, wygrywając z Serbami.

[srodtytul]Stary znajomy Lozano[/srodtytul]

W tym roku Niemcy grali z Polską cztery razy w Lidze Światowej i przegrali tylko raz. Ich trener Raul Lozano powtarzał wprawdzie, że Polska jest lepszą drużyną i będzie w tych mistrzostwach walczyć o medal, ale nikt w naszej ekipie nie miał wątpliwości, że Argentyńczyk liczy na kolejne zwycięstwo. Cztery lata był przecież trenerem naszej reprezentacji, zna polskich siatkarzy jak mało kto i wie, jak z nimi grać, by wygrywać.

Mecz w Trieście był pełen i błędów, i wspaniałych ataków z obu stron. Polacy oddali Niemcom 35 punktów po błędach, oni nam 31. Ale po trzech setach prowadził zespół Daniela Castellaniego, choć grał bardzo nierówno. Chwilami koncertowo w pierwszej partii, znacznie gorzej w drugiej, przegranej i znów lepiej w kolejnej, wygranej.

Kluczowy mógł być czwarty set, ale nie był. Polacy prowadzili 14:11, by po kilku minutach przegrywać 15:18. Gdy stracili tego seta, zagrożenie, że przegrają mecz, było realne, bo w tie-breaku liczą się charakter i mocne nerwy.

Na początku piątego seta po bombie naszego skrzydłowego Bartosza Kurka mistrzowie Europy prowadzili 4:1, a Castellani skakał do góry z radości. Później równie ekspresyjnie cieszył się Lozano, bo Niemcy najpierw dogonili Polaków (5:5), a po kolejnych, skutecznych akcjach mieli punkt przewagi (10:9).

W decydującej fazie meczu niemieckiego króla ataku Georga Grozera zastąpił rutynowany Jochen Schoeps i wydawało się, że jest to zwycięski ruch Lozano.

Ale Castellani też ma graczy, którzy potrafią przechylić szalę na naszą korzyść. Piotr Gruszka, MVP mistrzostw Europy w Izmirze zastąpił Mariusza Wlazłego jeszcze skuteczniej. Z wysokich piłek, gdy decydowały się losy tego spotkania, nie pomylił się ani razu.

Kurek też zrobił swoje, ale tak naprawdę największe brawa należą się ludziom drugiego planu. Środkowy Piotr Nowakowski zaserwował przy stanie 12:11 tak chytrze i skutecznie, że libero rywali nie miał nic do powiedzenia. A zwycięskiego ataku Gruszki nie byłoby przecież, gdyby nie kosmiczna wręcz obrona Krzysztofa Ignaczaka, który przefrunął pół boiska, broniąc piłkę nie do obrony.

Paweł Zagumny, rozgrywający naszej drużyny, powie tylko, że to był bardzo dobry mecz, a trener Castellani przyzna, że przeczuwał kłopoty. Lozano nie szukał łatwych usprawiedliwień.

– Decydowały detale, ale Polska zasłużyła na to zwycięstwo – przyznał z klasą.

[srodtytul]Spokojni Polacy[/srodtytul]

Dzień wcześniej w meczu Polaków z Kanadą nerwowo było tylko w pierwszym secie, gdy rywale, którzy trafiają do swojej reprezentacji przez internetowe ogłoszenie, byli bliscy wygranej z mistrzami Europy i wicemistrzami świata. Ale ich wczorajsze sensacyjne zwycięstwo z Serbią pokazało, że to nie był przypadek.

Dziś w Trieście spokojni mogą być tylko Polacy, którzy mają już zapewniony awans do kolejnej rundy. Pozostali walczą o życie, bo zarówno Serbia, jak Niemcy i Kanada mogą już we wtorek wrócić do domu.

Obok Polaków bez porażki po dwóch dniach turnieju pozostają jeszcze ekipy Włoch (grupa A), Brazylii, Kuby (B), Rosji, Portoryko (C), USA, Argentyny (D) i Francji (E). Awansują po trzy drużyny z każdej grupy.

[ramka][b]Marcin Możdżonek, środkowy reprezentacji Polski[/b]

Niemcy postawili nam bardzo trudne warunki. Wzięli się w garść w bardzo ciężkim dla nich momencie, gdy przegrywali 1:2 w setach i 11:14 w czwartej partii. Wydało się, że mamy nad wszystkim kontrolę i zmierzamy do pewnego zwycięstwa, ale wtedy właśnie rywale wzmocnili zagrywkę, nam nieco siadło przyjęcie i szybko nas dogonili, by następnie rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść. Doprowadzili do tie-breaka, ale piąty set był już nasz. To jeszcze bardziej nas scementuje. Z Serbią nie będziemy kalkulować. Zagramy na luzie, mając pewny awans.

[i]—j.p.[/i][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.pindera@rp.pl]j.pindera@rp.pl[/mail][/i]

[ramka]

[srodtytul]Grupa F (Triest)[/srodtytul]

• Polska - Kanada 3:0 (25:22, 25:21, 25:13)

• Niemcy - Serbia 0:3 (21:25, 21:25, 13:25)

• Kanada - Serbia 3:1 (25:20, 25:22, 17:25, 25:23) • Polska - Niemcy 3:2 (25:20, 21:25, 25:22, 22:25, 15:13).

[i]Tabela [/i]

1. Polska 2 4 6-2

2. Serbia 2 3 4-3

3. Kanada 2 3 3-4

4. Niemcy 2 2 2-6

Dziś grają: • Niemcy – Kanada

(17, Polsat Sport) • Polska – Serbia

(21, Polsat, Polsat Sport)

[srodtytul]Grupa A (Mediolan)[/srodtytul]

• Egipt - Iran 3:0 (25:21, 25:17, 25:21)

• Włochy - Japonia 3:0 (25:20, 25:16, 25:14)

• Iran - Japonia 3:1 (15:25, 25:17, 26:24, 25:23) • Włochy - Egipt 3:0 (25:20, 25:17, 25:23)

1. Włochy 2 4 6-0

2. Egipt 2 3 3-3

3. Iran 2 3 3-4

4. Japonia 2 2 1-6

[srodtytul]Grupa B (Werona)[/srodtytul]

• Brazylia - Tunezja 3:0 (25:14, 25:21, 25:14)

• Hiszpania - Kuba 2:3 (25:21, 18:25, 19:25, 25:20, 13:15) • Kuba - Tunezja 3:0 (25:18, 25:15, 25:15) • Brazylia - Hiszpania 3:1 (30:28, 21:25, 25:20, 25:19)

1. Brazylia 2 4 6-1

2. Kuba 2 4 6-2

3. Hiszpania 2 2 3-6

4. Tunezja 2 2 0-6

[srodtytul]Grupa C (Modena)[/srodtytul]

• Rosja - Kamerun 3:0 (25:11, 25:20, 25:22)

• Australia - Portoryko 1:3 (22:25, 22:25, 28:26, 19:25) • Portoryko - Kamerun 3:0 (25:22, 25:23, 25:19) • Rosja - Australia 3:1 (25:17, 25:12, 24:26, 25:20)

1. Rosja 2 4 6-1

2. Portoryko 2 4 6-1

3. Australia 2 2 2-6

4. Kamerun 2 2 0-6

[srodtytul]Grupa D (Reggio Calabria)[/srodtytul]

• Wenezuela - Argentyna 0:3 (23:25, 17:25, 18:25) • USA - Meksyk 3:2 (22:25, 19:25, 25:18, 25:22, 15:11) • Argentyna - Meksyk 3:1 (25:12, 25:19, 17:25, 25:15) • USA - Wenezuela 3:0 (25:19, 25:23, 25:19)

1. Argentyna 2 4 6-1

2. USA 2 4 6-2

3. Meksyk 2 2 3-6

4. Wenezuela 2 2 0-6

[srodtytul]Grupa E (Turyn)[/srodtytul]

• Francja - Czechy 3:2 (25:19, 22:25, 25:21, 24:26, 15:10) • Bułgaria - Chiny 3:0 (25:14, 25:19, 25:22) • Czechy - Chiny 3:1 (25:21, 19:25, 25:18, 25:22) • Francja - Bułgaria 3:2 (25:22, 23:25, 25:17, 28:30, 19:17)

1. Francja 2 4 6-4

2. Bułgaria 2 3 5-3

3. Czechy 2 3 5-4

4. Chiny 2 2 1-6 [/ramka]

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia