– Z Danielem na pewno się dogadamy. To rozsądny człowiek – mówił prezes po ogłoszeniu decyzji o zwolnieniu Argentyńczyka. Dziś chyba nie jest tego już tak pewny. Wszystko bowiem wskazuje na to, że były Castellani będzie zadecydowanie walczył o to, co miał zapewnione w kontrakcie. A ten obowiązywał przecież do 2012 roku.

Daniel Castellani wrócił z Argentyny we wtorek, w środę pojawił się w siedzibie PZPS, gdzie miała się odbyć konferencja prasowa z jego udziałem. Ostatecznie konferencji nie było, bo obaj panowie (prezes i były trener) nie doszli jeszcze do porozumienia w sprawie odszkodowania związanego z wcześniejszym rozwiązaniem kontraktu. I postanowili, że o tej sprawie nie będą na razie rozmawiać z mediami.

Castellaniemu w negocjacjach ze związkiem będzie pomagał Jakub Malke, który w polskiej lidze reprezentuje interesy wielu znanych siatkarzy, m.in. Stephane’a Antigi czy Sebastiana Świderskiego. Gra idzie o dużą stawkę. Pełne zobowiązania w stosunku do Castelallaniego wynikające z kontraktu wynoszą bowiem ponad 300 tysięcy euro.