Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, przyznaje, że 45-letni Nawrocki otrzymał propozycję objęcia stanowiska po Castellanim, z którym kilka lat pracował w Skrze. Problem w tym, że Nawrocki zamierza dalej prowadzić zespół z Bełchatowa, co nie wszystkim w PZPS się podoba. W poniedziałek w tej sprawie wypowie się Rada Trenerów.
Jeszcze nie tak dawno Przedpełski mówił , że chciałby polskiego trenera, ale nie widzi odpowiedniego kandydata. Teraz wydaje się, że polska opcja jest przesądzona.
Znani polscy trenerzy i byli zawodnicy po cichu mówią, że Nawrockiemu może zabraknąć doświadczenia, a presja będzie ogromna: finał Ligi Światowej w Polsce, mistrzostwa Europy w Czechach i Austrii. Od wyników w tych imprezach zależeć będzie w dużej mierze olimpijski awans siatkarzy.
– Nie musimy się spieszyć – uspokaja Przedpełski i twierdzi, że 22 stycznia nie jest ostateczną datą, by poznać nazwisko nowego trenera. – Decyzję podejmiemy, kiedy będziemy pewni, że to najlepszy pomysł – mówi „Rz”. Wiceprezes PZPS Artur Popko twierdzi, że wszystko rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu. Są też i tacy, którzy przekonują, że decyzja już zapadła i trenerem reprezentacji zostanie Nawrocki.