– Anastasi łączy to, co było najlepsze u Raula Lozano i Daniela Castellaniego. Był znakomitym siatkarzem, mistrzem świata i Europy, sprawdził się jako trener, wygrywając trzykrotnie mistrzostwa Europy – mówi prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej (PSPS) Mirosław Przedpełski, choć wcześniej stawiał na polskiego trenera Jacka Nawrockiego. Ten jednak nie chciał zrezygnować z pracy ze Skrą Bełchatów.

– Znam Anastasiego od lat. Jest znakomitym motywatorem, stawia na drużynę, nie na indywidualności, ale co ważne, potrafi rozmawiać. To nie jest typ krzykacza, który wszystko wie lepiej – mówi Ryszard Bosek, były trener reprezentacji Polski, a wcześniej mistrz świata i mistrz olimpijski.

Dodaje jednak od razu, że nowemu trenerowi nie pomoże ani doświadczenie, ani sukcesy z przeszłości, jeśli nie uzyska wsparcia polskiego środowiska siatkarskiego.

Anastasi do Polski przyjedzie w połowie lutego. Ma być zatrudniony do igrzysk w Londynie. Gdyby Polacy tam nie pojechali,wtedy ostatnią imprezą, w której poprowadzi naszych siatkarzy, będzie Liga Światowa 2012. Jeszcze nie wiadomo, który z polskich trenerów znajdzie miejsce w sztabie Anastasiego.