W San Juan Polacy będą faworytem. Pierwszy mecz w nocy z piątku na sobotę o 2.30. Transmisja w Polsacie Sport
Andrea Anastasi, włoski trener naszej reprezentacji, mówi wprost, że czas na zwycięstwa. Portoryko, debiutant w Lidze Światowej, do tej pory ma na koncie tylko jednego wygranego seta w meczu z USA. Z Brazylią Portorykańczycy przegrali do zera, choć walczyli ambitnie i sety były wyrównane.
Dla Polaków mecze z Portoryko to okazja, by potwierdzić, że taka gra jak w ostatnich dwóch spotkaniach z Brazylią w Rio de Janeiro może być skuteczna.
Ale Portorykańczycy potrafią sprawiać niespodzianki. W 2007 roku pokonali w Pucharze Świata Amerykanów i aktualnych wtedy mistrzów Europy – Hiszpanię, zajmując szóste miejsce. Ostatnie mistrzostwa świata we Włoszech skończyli na 13. pozycji, lepszej niż Polacy.
Anastasi twierdzi, że najmocniejszym punktem Portorykańczyków jest ich trener Carlos Cardona, ale doskonale wie, że bez względu na taktykę najwięcej piłek i tak będzie dostawał Hector Soto.